Po policyjnej obławie. Więzienna cela już na niego czeka

Ubrany był w ciemną kurtkę z kapturem na głowie, a w prawej ręce trzymał przedmiot przypominający broń. Wszedł do budynku i zażądał wydania pieniędzy – to najważniejsze szczegóły zdarzenia, do jakiego doszło pod koniec lutego br. Niedoszły napastnik ze starachowickiej placówki pocztowej nadal poszukiwany jest przez stróżów prawa. Czy uda się go zatrzymać?


Sprawca usiłowania napadu na placówkę pocztową przy ul. Konstytucji 3 Maja w Starachowicach, nadal przebywa na wolności. Śledczym, mimo wielu działań w tej sprawie, nie udało się zatrzymać osoby podejrzanej o dokonanie przestępstwa. Bandyta pozostaje nieuchwytny.


W związku ze zdarzeniem pod koniec poprzedniego miesiąca, opublikowany został wizerunek napastnika, a także kadr z monitoringu znajdującego się wewnątrz placówki pocztowej - powiedział st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Działania mundurowym, nie pozwoliły jednak na wytypowanie osoby, mającej bezpośredni związek ze zdarzeniem. Sprawca o czym informowaliśmy wcześniej na naszych łamach, najprawdopodobniej wystraszył się tego, że zostanie ujęty na gorącym uczynku.


W momencie kiedy pojawił się w budynku, rozmawiał z pracownicą placówki. W obiekcie, była jeszcze jedna osoba, której głos usłyszał sprawca. Wówczas odwrócił się na pięcie i uciekł.