Reklama

Pierwszy taki wyrok w naszym regionie. Drogie wyjście po alkohol

To orzeczenie skarżyskiego Sądu Rejonowego ma stanowić lekcję i nauczkę na przyszłość. Również dla tych osób, którym niewłaściwe pomysły przychodzą do głowy. Kilka dni temu, zapadł bezprecedensowy, bo pierwszy w czasie pandemii koronawirusa wyrok w sprawie niestosowania się do nałożonej w drodze decyzji administracyjnej kwarantanny. Kto zlekceważył przepisy?



Z pewnością mamy do czynienia z wyrokiem, który jest pierwszym, ale zapewne nie ostatnim, mającym bezpośredni związek z niestosowaniem się i nieprzestrzeganiem kwarantanny. W kolejce czekają już następne, również z udziałem mieszkańców województwa świętokrzyskiego – powiedział w poniedziałek (6 kwietnia) Tomasz Durlej, rzecznik prasowy ds. cywilnych, gospodarczych, pracy i ubezpieczeń społecznych, rodzinnych Sądu Okręgowego w Kielcach. Wyrok to pokłosie historii jaką opisywaliśmy na łamach TYGODNIK-a pod koniec marca.


W niechlubnej roli głównej wystąpił mieszkaniec Suchedniowa, w powiecie skarżyskim. - Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, iż mężczyzna wrócił do Polski z zagranicy. Przebywał na terenie Norwegii. Po powrocie do kraju, zgodnie z przyjętymi zaleceniami miał przebywać w domowej kwarantannie. Wszystko po to, by uchronić innych przed ewentualnym zakażeniem korawirusem – podkreślił rzecznik Durlej. Jak było w rzeczywistości?


Dyżurny skarżyskiej jednostki policji otrzymał zgłoszenie, z treści którego wynikało, że mieszkaniec Suchedniowa złamał warunki kwarantanny. Kiedy policjanci pojechali do miejsca zamieszkania mężczyzny, zastali go w mieszkaniu. On sam zaprzeczył, aby opuszczał dom. Jednak dalsze ustalenia jednoznacznie pokazały, że kłamał. Funkcjonariusze ujawnili, że nieodpowiedzialny suchedniowianin był na stacji benzynowej, gdzie robił zakupy. Ostatecznie przyznał, że wyszedł z domu po zakup alkoholu – wyjaśnił asp. Jarosław Gwóźdź, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji.


Mężczyźnie groziła grzywna nawet do 30 tys. zł. Miejscowy Sąd Rejonowy potraktował go jednak łagodnie. - Podczas niejawnego posiedzenia sąd wydał wyrok nakazowy, w którym został ukarany grzywną w wysokości 2 tys. zł. Wyrok zapadł, ale kłopot polega na tym, że należy go dostarczyć do oskarżonego, aby ten mógł się od niego ewentualnie odwołać. Osoba przebywa w izolacji, na kwarantannie, więc nie ma też możliwości, aby przeprowadzić z nią czynności odwoławcze – zaznaczył rzecznik Durlej. Co było czynnikiem kluczowym w sprawie?


Mieszkaniec Suchedniowa w pierwotnej wersji zaprzeczył jakoby dokonywał zakupów na stacji paliw, a co za tym idzie złamał zasady kwarantanny. Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. nagrania z monitoringu, z którego wynika co innego. Orzeczenie nie jest prawomocne - mówił sędzia Durlej.


fot. KWP Kielce

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do