Interwencja policji w III LO w Starachowicach

Widok stojącego przed wejściem do III Liceum Ogólnokształcącego w Starachowicach policyjnego radiowozu zaniepokoił zarówno uczniów placówki, jak również mieszkańców. Co w miniony wtorek, 9 stycznia robili tam funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji i czy prawdą jest, że w związku z interwencją ktoś został zatrzymany?

- Ze względu na bezpieczeństwo uczniów i zachowanie pewnych standardów musieliśmy podjąć decyzję o powiadomieniu odpowiednich służb. Stąd obecność funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji – mówił w rozmowie z TYGODNIK-iem i portalem starachowicki.eu Mirosław Niewczas, dyrektor III LO w Starachowicach.

Na konkretne pytania co do wizyty policjantów w szkole szczegółowych informacji nie udzielił. Jaki był zatem powód obecności stróżów prawa w III LO?

- Doszło do sytuacji, w której jeden z uczniów opuścił zajęcia lekcyjne, mimo iż powinien być na miejscu – tłumaczył dyrektor Niewczas.

Z nieoficjalnych informacji do jakich udało nam się dotrzeć wynika, iż powód interwencji był jednak znacznie poważniejszy. Jaki? Chodziło o narkotyki lub inne środki odurzające, które mogły pojawić się na terenie placówki.

- We wtorek, 9 stycznia zostaliśmy powiadomieni o incydencie, do którego miało dojść na terenie jednej ze starachowickich szkół. Istniało podejrzenie, że uczeń może posiadać przy sobie środki odurzające - stwierdził oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji mł.asp. Paweł Kusiak. W związku z interwencją do późnych godzin wieczornych trwały czynności śledczych w tej sprawie.

Uczeń, którego dotyczyła policyjna interwencja to 16-latek. - Jego sprawą zajmować się będzie teraz Sąd Rodzinny w Starachowicach. Wyjaśniamy wszelkie okoliczności incydentu – tłumaczył rzecznik Kusiak. 

Ze źródeł zbliżonych do policyjnych wynika, iż sprawa może być rozwojowa i w najbliższych tygodniach może mieć ciąg dalszy. Z nieoficjalnych informacji wynika bowiem, że wieczorem tego, samego dnia w dwóch mieszkaniach innych uczniów na terenie Starachowic miało dojść do przeszukań. KPP Starachowice tego nie potwierdza.