Najnowsza technologia w starachowickim szpitalu. Wynik testu na koronawirusa znany w krótkim czasie

Koszt jego zakupu to prawie 178 tys. złotych. Dzięki niemu wykrycie wirusa SARS-CoV-2 będzie możliwie w znacznie krótszym niż miało to miejsce do tej pory czasie, bo w zaledwie 45 minut. Powiatowy Zakład Opieki Zdrowotnej w Starachowicach, w którym od początku pandemii w Polsce leczeni są pacjenci z koronawirusem, wzbogacił się o nowy sprzęt. Poinformowano o tym podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Urządzenie GeneXpert System, amerykańskiej firmy Cepheid, pozwala na wykonanie w pełni profesjonalnych badań metodą diagnostyki molekularnej, która wykrywa sam wirus SARS-CoV-2, a nie jego przeciwciała. Obecnie to złoty standard w diagnostyce COVID–19.

- Zakup urządzenia był możliwy, dzięki realizacji projektu "Walka z epidemią COVID-19 na terenie powiatu starachowickiego" współfinansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2014-2020. Udało się pozyskać blisko 4 mln złotych za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego. Za możliwość wsparcia słowa podziękowania należą się marszałkowi Andrzejowi Bętkowskiemu oraz wicemarszałek Renacie Janik – poinformował starosta Piotr Babicki.

Jak podkreślił, maszyna posiada również inne możliwości. Można nią wykorzystywać do wykrywania innych wirusów m.in. HIV, HPV, HCP, wirusa grypy czy wirusa RSV, wywołującego chorobę układu oddechowego głównie u dzieci.

- Cieszymy się, że możemy rozpocząć diagnostykę wirusa SARS-CoV-2. W pełni zautomatyzowane urządzenie, które pozyskaliśmy ma wiele zalet. W ten sposób błyskawicznie możemy stwierdzić czy dana osoba została zakażona - mówiła Magdalena Fiega, kierownik medycznego laboratorium diagnostycznego starachowickiego szpitala. – Menu testowe GeneXpert System jest szerokie. Możemy identyfikować np. gruźlicę. To wysokiej jakości sprzęt, technologia najwyższej klasy – podkreśliła.

Automat do szybkich testów PCR chwalił również Grzegorz Kaleta, dyrektor PZOZ. – Te dary są nam potrzebne, bo wirus nie ma daty końcowej. Dzięki urządzeniu nie będziemy musieli czekać na wynik laboratoryjny długo. Czas oczekiwania znacznie się skróci – wyjaśnił szef placówki medycznej.