Starachowickie krzyżówki. Naciśnięcie "łapki" nic nie daje?

Takie spostrzeżenia mają piesi na skrzyżowaniu w ciągu drogi krajowej 42 w Starachowicach. Czy słusznie? Dlaczego trzeba tyle czekać na przejście koło dawnego Gimnazjum nr 1?

Sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniu ulic Radomskiej, Kieleckiej, Moniuszki i Alei Niepodległości w Starachowicach działa od kilku lat. Ostatnimi czasy została nieco zmodyfikowana z uwagi na dopuszczenie do ruchu nowo wybudowanego odcinka ul. Moniuszki. Włącznie nowej arterii znacząco wydłużyło oczekiwanie na przejście dla pieszych. Niektórzy nawet zauważyli, że naciśnięcie żółtego przycisku "przejście dla pieszych" nic nie daje, bo i tak trzeba odczekać swoje, bez wzgledu na ruch na ulicy. Czy to prawda? 

 Małgorzata Pawelec-Buras, rzecznik kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie potwierdza spostrzeżeń pieszych Czytelników.

- W związku prowadzoną przez miasto Starachowice inwestycją na ul. Moniuszki zmienione zostały cykle sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 42. Sygnalizacja została przystosowana do zmian natężenia i potoków ruchu. Najdłuższe fazy zielone zaprogramowane są dla drogi głównej o największym natężeniu ruchu czyli DK 42. Są one odpowiednio skracane w przypadkach, kiedy videorejestratory i pętle indukcyjne podają sygnały o zwiększonym natężeniu ruchu na ulicach podporządkowanych lub oczekujących na włączenie się do ruchu z tych ulic. Niezależnie, oczekujący na przejście piesi powinni nacisnąć przycisk przy odpowiednim sygnalizatorze. Tak jak w innych tego typu przypadkach na przejście przez jezdnię trzeba będzie trochę poczekać w związku z koniecznością zakończenia trwającego akurat cyklu.

Działania z myślą o bezpieczeństwie pieszych, mają zapobiegać zatorom na drodze głównej z największym natężeniem ruchu - dodaje Małgorzata Pawelec-Buras.