
Takiego scenariusza można się było spodziewać. Szybko, bo po zaledwie blisko trzech miesiącach od tragicznego w skutkach zdarzenia, śledczy z miasta nad Kamienną zakończyli aktem oskarżenia postępowanie. Prowadzone przez Prokuraturę Rejonową śledztwo dotyczyło dantejskich scen, jakie rozegrały się w połowie czerwca br. 51-latek został śmiertelnie dźgnięty nożem.
Życia mężczyzny, mieszkańca Starachowic, mimo podjętej próby niestety nie udało się uratować. Do tragedii doszło 11 czerwca. Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, tego dnia w jednym z mieszkań doszło do zakrapianego alkoholem spotkania. Wieczorem na numer alarmowy zadzwoniła kobieta, która była jedną z pierwszych osób jakie zrelacjonowały przebieg zdarzenia.
- Powiadomieni o nim funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, udali się na miejsce i zatrzymali napastnika. Został on doprowadzony do Prokuratury Rejonowej, gdzie przedstawiono mu zarzut zabójstwa. W toku przesłuchania podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył też wyjaśnienia zgodne z zebranym materiałem dowodowym – tłumaczył Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy kieleckiej Prokuratury Okręgowej.
Celem zabezpieczenia prawidłowego biegu postępowania przygotowawczego prokurator wystąpił do Sądu Rejonowego o zastosowanie wobec podejrzanego, środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd wniosek uwzględnił. 61-latek za kratami przebywa do dziś. Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się jego proces. Faktem jest, iż podejrzany o dokonanie zabójstwa, niebawem zasiądzie na ławie oskarżonych. Do Sądu Okręgowego w Kielcach trafił bowiem akt oskarżenia w tej sprawie. Finalnie prokuratura zakończyła zatem śledztwo.
- W sprawie zebrano jak dotychczas materiał dowodowy w postaci przede wszystkim zeznań świadków, oględzin miejsca zdarzenia i zwłok. Na jego podstawie ustalono, że do zdarzenia doszło nocą. Ofiara wraz ze sprawcą i jeszcze jedną osobą spożywali alkohol w domu 60-latka. W pewnym momencie oskarżony zaatakował pokrzywdzonego nożem. Zadane ciosy okazały się śmiertelne w skutkach dla 51-latka – opisywał rzecznik Prokopowicz.
- Z opinii sądowo-psychiatrycznej wynika, iż oskarżony w chwili czynu był poczytalny, czyli zdolny do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Tak skompletowany materiał dowodowy potwierdził wstępne ustalenia. 61-latek działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego – dodał rzecznik. Starachowiczaninowi grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie