Reklama

Kontrowersje wokół miejskiej komunikacji

Plany powierzenia usług komunikacji miejskiej w Starachowicach najemcy, który zaproponuje najwyższą stawkę za wozokilometr budzą szereg pytań i wątpliwości...

W tym roku ogłoszono przetarg na zakup autobusów i budowę bazy MZK. W przyszłym roku ogłoszony planowany jest przetarg na budowę stacji tankowania gazu CNG. Po zrealizowaniu tych zadań, gmina Starachowice stanie się właścicielem 20 sztuk autobusów gazowych zasilanych sprężonym gazem ziemnym CNG, bazy serwisowej i administracyjnej komunikacji miejskiej oraz stacji tankowania gazu CNG.

Niespodziewana uchwała

Dysponując takim majątkiem, który jest potrzebny do świadczenia usług i publicznego transportu zbiorowego w pełnym zakresie zrodził się pomysł, by przeznaczyć go w dzierżawę dla podmiotu, który będzie świadczył usługi komunikacji miejskiej. Z propozycją uchwały w tej sprawie wystąpił do radnych miejskich prezydent Marek Materek. Uchwała weszła do porządku obrad Rady Miejskiej w piątek, 27 listopada i została przyjęta.

Jak czytamy w jej uzasadnieniu, "obecnie usługi komunikacji miejskiej wykonuje podmiot wewnętrzny, który dysponuje własnym majątkiem, a świadczenie usługi zostało mu zlecone bezprzetargowo. Proponowana zmiana zapisów uchwały dotyczy skrócenia okresu powierzenia świadczenia usług komunikacji na dotychczasowych zasadach o 3 lata i ogłoszenia przetargu nieograniczonego. Podmiotowi, który zaoferuje najniższą stawkę za wozokilometr zostanie wydzierżawiony majątek gminy Starachowice, tj. autobusy, stacja tankowania, baza łącznie z terenem".

Jakie kontrowersje?

Zaproponowana przez prezydenta miasta uchwała została przyjęta większością głosów (przeciwni byli: Tomasz Andrzejewski i Rafał Lipiec z PiS, od głosu wstrzymał się Dariusz Lipiec). Jak nietrudno się domyśleć wywołała dyskusję i komentarze...

- Patrząc na aspekt ludzki - pracowników MZK może to budzić sprzeciw, ale z drugiej strony jest ekonomia. W tej chwili płacimy 11 zł za wozokilometr a w Kielcach stawka wynosi 6 zł - mówi radny Sylwester Kwiecień. - Na pewno rzutują na to zobowiązania spółki z przeszłości, ale te stawki są drogie. Być może to szansa na ich obniżenie. Jest czas, by spółka miejska się do tego przygotowała. Może powinna zostać powołana spółka pracownicza, która przejęłaby te usługi. Póki co wykładamy z budżetu 8,5 mln zł a usługa jest na niezadowalającym poziomie: przez pół dnia nie ma autobusów, w niedzielę i święta w ogóle. Skoro w innych miastach to funkcjonuje, dlaczego u nas miałoby nie zadziałać?    

- Dobry pomysł jeśli chodzi o odnowienie bazy i taboru, ale sposób procedowania i czas w jakim zostało to podjęte budzi zastrzeżenia - mówi radny Tomasz Andrzejewski. - Nie było możliwości porozmawiania z Zarządem spółki, załogą. Nie ma pewności, że dostaniemy lepszą ofertę a usługa może być na tym samym poziomie. Jaka jest gwarancja, że u nas będzie stawka na poziomie 6 zł za wozokilometr? Jeśli są takie różnice w cenie, to znaczy, że coś jest nie tak z zarządzaniem. Pracowników ubywa a koszty rosną, są one ogromne. Starachowiczanka ma się rozwijać. Dlaczego nie dać takiej szansy MZK?

Okiem prezydenta         

Zgodnie z przyjętą uchwałą, przetarg na świadczenie usług komunikacji miejskiej ma się odbyć w 2022 roku, tak by wybrany podmiot rozpoczął kursy od 1 stycznia 2023 roku.

- Podjęta uchwała ma na celu skrócenie okresu, na jaki gmina powierzyła MZK usługi transportowe, z 2026 do 2023 roku. Gminna spółka nie będzie miała ot tak zlecanych usług, ale będzie musiała się o to ubiegać wraz z konkurencyjnymi podmiotami - poinformował prezydent Marek Materek. - Taki system działa m.in. w Kielcach, Radomiu, Warszawie. Spółka ma dwa lata na to, by się do tego przygotować, prezes będzie o tym rozmawiał z pracownikami, jak to zrobić, by być konkurencyjnym dla miasta. Majątek gminy zostanie wydzierżawiony temu najemcy, który da najniższą ofertę za wozokilometr. Dla gminy będą to realne oszczędności, nawet 4-5 mln zł w skali roku. Przychody z biletów będą trafiały do gminy. Gmina przejmie ustalanie tras komunikacji miejskiej oraz sprzedaż i kontrolę biletów.

Co z pracownikami MZK, w przypadku niepowiedzenia w procedurze przetargowej? To najczęściej pojawiające się pytanie w tym temacie.

- Nie decydowaliśmy się wcześniej na ten krok, bo było większe zatrudnienie. Teraz gdy doszło do połączenia spółek liczba pracowników się zmniejszyła, wiele osób odeszło na emerytury (kolejni będą odchodzić), koszty administracji spadły - tłumaczył prezydent. - W przypadku niepowodzenia resztę można zatrudnić do części ciepłowniczej - dodał mówiąc, że nie zakłada, by nie znalazł się chętny na świadczenie tych usług. - Nie było takiego przypadku w Polsce. 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do