Reklama

Błahy był tylko z pozoru. Bo pies był źle zabezpieczony

28/05/2020 15:15

Czy zwykłe zwrócenie uwagi, skierowanej w stosunku do osoby trzymającej psa na smyczy, może doprowadzić do nieszczęścia? Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Starachowicach, okazuje się, że taki scenariusz jest jak najbardziej możliwy. Kilka dni temu, na tym tle doszło do bójki, w której główne role odegrali dwaj starachowiczanie.

- Celem naszych funkcjonariuszy było jak najszybsze ustalenie sprawców, a następnie zatrzymanie ich – mówił w rozmowie z TYGODNIK-iem oraz portalem starachowicki.eu sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Słowa rzecznika miejscowej policji, odnoszą się do tego, co wydarzyło się w niedzielę, 24 maja.

Dochodziła godz. 21, kiedy do mundurowych dotarła zaskakująca informacja. - Z jej treści wynikało, że na terenie jednego z osiedli w Starachowicach doszło do bójki z udziałem czterech mężczyzn. Na interwencję skierowani zostali policjanci, którzy na miejscu zastali tylko dwóch mężczyzn. Z relacji 39- i 37-latka wynikało, że zostali pobici – zaznaczył oficer prasowy.

Co istotne, dla jednego z nich (młodszego), zajście miało opłakane skutki. Powód? - Poszkodowany z obrażeniami powstałymi po pogryzieniu przez psa trafił do szpitala. Jak opowiadali, kilkanaście minut przed zdarzeniem, dwaj mężczyźni wraz z kobietą i psem przechodzili obok nich. 39-latek miał zwrócić uwagę mężczyźnie, który trzymał groźne zwierzę na smyczy, aby robił to w bardziej bezpieczny sposób. Cała trójka wraz z psem oddaliła się, lecz po pewnym czasie, już bez kobiety obaj mężczyźni wrócili na miejsce – opowiadał rzecznik Kusiak.

Między dwiema, zwaśnionymi stronami doszło wówczas do szarpaniny i bójki. W ruch poszły nie tylko pięści. W pewnym momencie właściciel czworonoga spuścił go ze smyczy, a ten pogryzł 37-latka.

Zarzuty i zapobiegawcze środki

- W wyniku skrupulatnej pracy kryminalnych następnego dnia zatrzymano 33- i 29-latka. Obaj mieszkańcy Starachowic są podejrzewani o udział w zdarzeniu – podkreślił nasz rozmówca. Nie wiadomo czy w momencie feralnego zajścia, znajdowali się pod wpływem alkoholu. Do ich zatrzymania doszło bowiem, po kilku godzinach od niedzielnego zdarzenia. Do tego czasu mogli wytrzeźwieć.

W charakterze podejrzanych, obu doprowadzono do Prokuratury Rejonowej. Przedstawiono im zarzuty opisane w art. 158 par. 1 Kodeksu Karnego (kto bierze udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienie skutku określonego w art. 156 spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu §1 lub w art. 157 spowodowanie średniego i lekkiego uszczerbku na zdrowiu podlega karze pozbawienia wolności do lat 3) oraz 159 KK (kto, biorąc udział w bójce lub pobiciu człowieka, używa broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8).

Jako "niebezpieczne narzędzie" uznany został pies. - Wobec 33- i 29-latka orzeczone zostały tzw. środki wolnościowe. Objęci zostali m.in. policyjnym dozorem, a także zakazem zbliżania się do pokrzywdzonego. Mężczyźni będą tłumaczyć swoje zachowanie przed sądem, a za to przestępstwo może im grozić nawet do 8 lat pozbawienia wolności – zakończył sierż.szt. Kusiak.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do