Basen z niższą ceną i bez powodzenia

Pomimo okresu wakacyjnego i obniżonej ceny biletów, Kryta Pływalnia w Starachowicach nie cieszy dużym zainteresowaniem klientów.

Wakacyjny czas w pełni. Wydawałoby się, że letnie atrakcje, jak np. baseny powinny przeżywać oblężenie. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że Kryta Pływalnia w Starachowicach w odróżnieniu od poprzednich sezonów, cieszy się niewielkim zainteresowaniem. Ta tendencja niestety dotyczy również innych tego typu obiektów w Polsce. Przykładem jest krakowski basen, gdzie jednorazowo może przebywać 40 osób a jest cztery osoby. Powodem, jak nietrudno się domyśleć jest koronawirus - tak twierdzą w stolicy małopolski. A jak jest u nas?

- Faktycznie jest mniej klientów - mówi Sławomir Nojek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Starachowicach. - Ludzie pragnęli basenu, poczyniliśmy duże zabiegi, stan techniczny obiektu został poprawiony, obecnie obsługa odbywa się w reżimie sanitarnym (dezynfekcja, zachowanie dystansu) a mimo to klientów nie ma zbyt wielu klientów. Czy to pandemia spowodowała? Nie mnie oceniać, my ze swojej strony robimy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo klientów.

Niższe ceny

Nie pomogła nawet obniżka ceny biletów. Prezydent miasta zarządzeniem z 8 lipca wprowadził zmiany w cenniku na Krytej Pływalni. Bez wzgledu na dzień tygodnia i porę dnia bilet normalny na basen zakryty kosztuje - 10 zł a ulgowy (dla seniorów) - 5 zł.

- Na basen zakryty przychodzi bardzo mało klientów a baseny odkryte są wciąż zamknięte, ze wzgledu na pogodę - woda w nieckach jest jeszcze zimna - informuje nas obsługa Krytej Pływalni. 

- Uzdatniamy w tej chwili wodę i czekamy na badania Sanepidu. Na przeszkodzie stoi głównie pogoda. Potrzebujemy trochę ciepła - przynajmniej dwa, trzy dni z temperaturą ok. 30 stopni, żeby woda w basenach odkrytych się nagrzała. Gdyby nie to, jesteśmy przygotowani, możemy startować z basenami letnimi - dodał dyrektor MOSiR.