
Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył tymczasowy areszt o kolejne trzy miesiące wobec mieszkańca powiatu starachowickiego. Pod koniec stycznia br. mężczyzna zaatakował tzw. koktajlami Mołotowa Posterunek Policji w Mircu. By zatrzymać napastnika, policjanci najpierw oddali strzały ostrzegawcze w powietrze, a następnie trafili go kulą w nogę.
O mającym dramatyczny przebieg zdarzeniu, kilka miesięcy temu pisaliśmy jako pierwsi na łamach TYGODNIK-a oraz portalu starachowicki.eu. 29 stycznia, ok. godz. 9.30 mężczyzna wszedł do Posterunku Policji w Mircu, gdzie najpierw zaczął zachowywać się agresywnie wewnątrz budynku, a po wyproszeniu go z niego rozlał substancję łatwopalną na drzwi wejściowe do posterunku, w którym znajdowali się funkcjonariusze i podpalił je przy pomocy zapalniczki.
Tego co wydarzyło się później, nie spodziewali się zapewne sami stróże prawa. Napastnik rzucał w drzwi i elewację budynku kolejne butelki z substancją łatwopalną, co wzniecało ogień. Funkcjonariusze ugasili płonący budynek i ruszyli w pościg za mężczyzną, który, trzymając w jednej ręce butelkę wypełnioną substancją łatwopalną, a w drugiej zapalniczkę, kierował wobec nich groźby ich podpalenia.
- Policjanci wezwali go do odłożenia przedmiotów, ale ponieważ to nie poskutkowało użyli broni palnej oddając najpierw strzały ostrzegawcze, a następnie do mężczyzny, celując przy tym w dolne części jego nóg. Trzy kule trafiły w łydki i stopę, co go obezwładniło – relacjonował Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Postrzelony mieszkaniec powiatu starachowickiego, na miejscu został opatrzony przez ratowników medycznych, a następnie przetransportowany do starachowickiego szpitala, gdzie poddano go niezbędnym zabiegom medycznym. Po udzieleniu mu pomocy medycznej został zatrzymany. W czasie zdarzenia był trzeźwy.
Dwa dni po tym zdarzeniu prokurator przedstawił 59-latkowi zarzut usiłowania zabójstwa trzech funkcjonariuszy połączony z czynną napaścią oraz ze zniszczeniem mienia. Po przesłuchaniu podejrzanego, mając na uwadze ustalone okoliczności, prokurator zdecydował o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Starachowicach wniosku o jego tymczasowe aresztowanie. Do wspomnianego wniosku Sąd się przychylił. Mężczyzna trafił za kraty.
W areszcie śledczym przebywa do dziś, po tym jak stosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania zostało przedłużone o kolejne trzy miesiące. Jak poinformowali śledczy, będąca gospodarzem postępowania starachowicka Prokuratura wystąpiła z kolejnym wnioskiem – tym razem chodzi o skierowanie podejrzanego na badanie stanu zdrowia psychicznego połączone z obserwacją psychiatryczną. To ma potrwać ok. 4 tygodni. W związku z tym, 59-latek będzie konwojowany i przewieziony do aresztu śledczego w Krakowie.
Z jakimi konsekwencjami musi liczyć się 59-latek? Zgodnie z kodeksem karnym za zarzucane mu czyny, grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie