
Wykonawca spalarni zabrał głos: - By odsunąć od siebie podejrzenia o popełnione błędy - ZEC musi znaleźć "winnego" w tym przypadku naszą firmę (...) czujemy się oszukani przez prezesa ZEC - takie jest stanowisko firmy Control Process S.A. w sprawie wypowiedzenia przez Zakład Energetyki Cieplnej w Starachowicach kontraktu na realizacje Instalacji Odzysku Energii.
PREZES ZARZĄDU CONTROL PROCESS S.A. przedstawił swoje stanowisko po tym, jak ZEC zerwał z firmą umowę na budowa IOE:
"Firma Control Process S.A. przez ponad 30 lat swojej historii z powodzeniem zrealizowała wiele inwestycji w obszarze energetyki i przemysłu. Z dużym zaskoczeniem i oburzeniem zapoznaliśmy się ze stanowiskiem ZEC Starachowice o odstąpieniu od umowy. Wskazane przyczyny są nieprawdziwe a nieprzemyślane działania prezesa ZEC narażą spółkę i miasto na wielomilionowe szkody i straty. Pomimo to dalej jesteśmy gotowi współdziałać z władzami miasta i ZEC Starachowice w celu doprowadzenia do wybudowania inwestycji.
3 sierpnia 2021 roku firma Control Process S.A. i ZEC Starachowice (należąca w stu procentach do miasta Starachowice) podpisały umowę na realizację "Instalacji odzysku energii w Starachowicach", czyli budowę jednej z pierwszych w Polsce w pełni ekologicznej tzw. Elektrociepłowni RDF. Firma Control Process S.A. została wyłoniona w drodze przetargu publicznego. Instalacja odzysku energii w Starachowicach miała być modelowym przykładem "samowystarczalności energetycznej gminy". Korzyści z inwestycji niebawem odczuliby mieszkańcy Starachowic, którzy płaciliby znacznie mniej zarówno za ogrzewanie domów i mieszkań oraz ciepłą wodę jak i wywóz odpadów komunalnych. Do produkcji energii cieplnej i elektrycznej miały być bowiem wykorzystywane segregowane odpady komunalne. ZEC popełnił kardynalne błędy na etapie pozyskiwania decyzji administracyjnych niezbędnych dla realizacji inwestycji. W konsekwencji doszło do uchylenia decyzji lokalizacyjnej i zawieszenia decyzji środowiskowej (za które odpowiedzialny był ZEC). W wyniku tego doszło do uchylenia pozyskanego już przez nas w ubiegłym roku pozwolenia na budowę. Dlatego musieliśmy wstrzymać realizację budowy. Do dzisiaj toczą się postępowania w sprawie decyzji środowiskowej (odpowiedzialny ZEC), bez której nie ma możliwości uzyskania pozwolenia na budowę. Pomimo to, Control Process, będąc związany umową, zgodnie z oczekiwaniami ZEC realizował prace możliwe do wykonania poza terenem budowy (np. prace inżynierskie, produkcja urządzeń).
Tymczasem na początku sierpnia bieżącego roku Zakład Energetyki Cieplnej wypowiedział naszej firmie umowę, jako podstawę wskazując nie przedłużenie gwarancji należytego wykonania umowy oraz uporczywe nieuzyskiwanie pozwolenia na budowę. Przyjęliśmy to z ogromnym zaskoczenie i niedowierzaniem, gdyż jeszcze 2 tygodnie wcześniej prezes ZEC zapewniał nas, również na piśmie, że chce z nami kontynuować realizację kontraktu i prosi o przedłużenie gwarancji należytego wykonania. Stosowne gwarancje zostały przekazane i są w posiadaniu ZEC a pozwolenie na budowę zostało uzyskane przez nas i uchylone z przyczyn zawinionych przez ZEC. Rozumiejąc, że budowa instalacji od początku budzi emocje w Starachowicach, chcemy podkreślić, że nasza spółka jest jedynie wykonawcą inwestycji, co do której (zarówno jeśli chodzi o budowę, jak i miejsce) decyzję podjęli prezydent Starachowic oraz prezes ZEC - ogłaszając przetarg, do którego przystąpiliśmy. Podkreślamy raz jeszcze - pozyskanie prawomocnych decyzji: lokalizacyjnej i środowiskowej było obowiązkiem ZEC-u. To ta spółka popełniła błędy, których skutkiem było uchylenie decyzji lokalizacyjnej i zawieszenie decyzji środowiskowej. Mamy wrażenie, że właśnie dlatego, by odsunąć od siebie podejrzenia o popełnione błędy - ZEC musi znaleźć "winnego" w tym przypadku naszą firmę, by na niego zrzucić całą winę. Dla nas, firmy Control Process S.A. ta sytuacja jest przykra i zupełnie niezrozumiała. Tak naprawdę to my powinniśmy odstąpić od kontraktu po uchyleniu decyzji lokalizacyjnej i zawieszeniu decyzji środowiskowej i obciążyć ZEC niemałymi kosztami odszkodowania a mówimy o kwotach kilkudziesięciu milionów złotych. Nie robiliśmy tego, gdyż czuliśmy się odpowiedzialni, zarówno wobec osób z którymi współpracowaliśmy, jak wobec mieszkańców Starachowic. W związku z tym czujemy się oszukani przez prezesa ZEC.
Zakład Energetyki Cieplnej w Starachowicach nie miał żadnych podstaw do wypowiedzenia umowy, dlatego uważamy, że umowa trwa. Jeżeli ZEC uniemożliwi dalszą jej realizację, sprawa będzie musiała znaleźć finał w sądzie, narażając miasto i ZEC na olbrzymie koszty. Narracja prowadzona przez prezesa ZEC powoduje ogromne szkody wizerunkowe dla naszej firmy, a trwanie przy tej decyzji poważne szkody. Nie jest pocieszająca dla miasta perspektywa sądowych rozstrzygnięć, które za kilka lat zapewne spowodują konieczność wypłacenia wielomilionowego odszkodowania naszej firmie przez ZEC. Mamy świadomość, że odszkodowania, które zostaną zasądzone będą musiały zostać wypłacone niejako z pieniędzy publicznych, a niefrasobliwe decyzje prezesa ZEC będą miały jeszcze poważniejsze konsekwencje - przede wszystkim dla mieszkańców Starachowic. Mało wiarygodne są bowiem zapewnienia prezesa ZEC, że prace będą kontynuowane i zakończą się planowo bez naszego udziału, skoro nie ma żadnego wykonawcy, ani pewności, że na wyłonienie go pozwolą procedury, w oparciu o które jest finansowana inwestycja. Nie wiadomo również o ile wzrosną koszty realizacji inwestycji, choć z pewnością będą o kilkadziesiąt milionów wyższe. Nie należy wykluczyć, że brak Wykonawcy może doprowadzić do szybkiego cofnięcia i konieczności spłaty kredytu zaciągniętego przez ZEC w WFOŚ.
Cała ta sytuacja niewątpliwie spowoduje opóźnienie w zapewnieniu mieszkańcom źródła ciepła i prądu o niższej niż dotychczasowe emisji zanieczyszczeń i przyczyni się do konieczności dłuższego ogrzewania miasta najbardziej emisyjnym paliwem - węglem.
Naszym zdaniem jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest, by ZEC wycofał się z wypowiedzenia umowy naszej firmie. Jesteśmy gotowi do kontynuowania inwestycji. Byłoby to rozwiązanie uczciwe i najlepsze dla wszystkich, w szczególności dla miasta i jego mieszkańców".
Powody zerwania umowy z wykonawcą przedstawił Marcin Pocheć, prezes ZEC w naszym artykule. O sprawie piszemy również tutaj
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Głupie to miasto, wiele jest w Europie i nawet w Polsce spalarni i nikt na razie ducha nie wyzionął z ich powodu.np. Olsztyn