Przyczyny zerwania umowy z Control Process S.A według prezesa Zakładu Energetyki Cieplnej, opinia SIDS, brak komenatrza wykonawcy.

Odstąpienie 3 sierpnia br. od umowy na budowę Instalacji Odzysku Energii wciąż budzi szereg pytań i kontrowersji w kontekście przyszłości tej inwestycji. Co na to wykonawca, z którym ZEC zerwał umowę oraz oponenci tej inwestycji?

Przypomnijmy, wśród przyczyn zerwania umowy z firmą  z Control Process S.A prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Marcin Pocheć wskazywał na trzy czynniki:

1. rażące naruszenie przez Wykonawcę umownego obowiązku podejmowania wszelkich niezbędnych działań celem uzyskania pozwolenia na budowę w terminie do 65 dni od daty złożenia wniosku o wydanie decyzji.

2. uporczywy brak realizacji przedmiotu Umowy w zakresie podstawowego obowiązku warunkującego wykonanie inwestycji, tj.uzyskania niezbędnych aktów administracyjnych, których pozyskanie także stanowiło niezbędne działanie celem uzyskania pozwolenia na budowę.

3. nieustanowienie zabezpieczenia należytego wykonania Umowy10% wynagrodzenia umownego brutto przed upływem 7 dni od dnia wygaśnięcia dotychczasowej gwarancji, pomimo wezwania Wykonawcy przez Zamawiającego i wyznaczenia Wykonawcy w tym zakresie odpowiedniego terminu. Spółka dołoży wszelkich starań aby budowa (inwestycja) została zrealizowana w założonym terminie.

Jak deklarował, odstąpienie od umowy nie oznacza zaniechania prac. 

- Inwestycja będzie kontynuowana. W obliczu kryzysu energetycznego, który nadchodzi, to jedyne słuszne rozwiązanie.

- Jeśli chodzi o roszczenia co do kar względem wykonawcy, to będą one kierowane na drogę sądową, podstawy ku temu są, co wyjaśniam w punkcie trzecim. Pewnie wykonawca będzie też coś rościł względem nas, ale nasze roszczenia będą na pewno wyższe. Sposób prowadzenia prac nie dawał rękojmi na ich szczęśliwe zakończenie. Dlatego zdecydowaliśmy się na taki krok, ale nie poprzestajemy na tym, będziemy szukać w drodze zamówień publicznych wykonawców, którzy skutecznie doprowadzą do sfinalizowania tej inwestycji - zapowiadał M. Pocheć.

Zdaniem SIDS

Stowarzyszenie Inicjatywa dla Starachowic od kilku lat sukcesywnie pokazuje opinii publicznej jak szkodliwym jest pomysł budowy w Starachowicach Instalacji Odzysku Energii potocznie zwanej spalarnią śmieci. 

- Wielokrotnie informowaliśmy o braku profesjonalnego przygotowania tej inwestycji od momentu rozpoczęcia procedury przetargowej do dnia dzisiejszego. Dobitnym tego przykładem jest fakt, iż ta inwestycja nigdy nie miała ostatecznego i prawomocnego pozwolenia na budowę. Gdy w miesiącu lutym 2023 r Wojewoda Świętokrzyski uchylił w całości pozwolenie na budowę tej inwestycji, postanowiliśmy pomóc Prezydentowi Markowi Materkowi w rozwiązaniu patowej sytuacji. Na uwadze mieliśmy przede wszystkim interes mieszkańców naszego miasta. W czerwcu 2023 r nasze Stowarzyszenie poprosiło pana mecenasa Piotra Capałę o przygotowanie propozycji odstąpienia od umowy ze Spółką Control Process S.A i taka propozycja została przygotowana. Ponadto poprosiliśmy o zorganizowanie przez Prezydenta spotkania władz miasta, inwestora czyli ZEC, oraz stron postępowania. Celem spotkania miało być omówienie przedstawionej przez mecenasa Piotra Capałę analizy prawnej oraz przygotowanie propozycji rozwiązania zaistniałego impasu. Propozycja, którą przedstawiliśmy Prezydentowi Materkowi dawała wówczas możliwość odzyskania wydatkowanych środków finansowych przez spółkę ZEC. Wówczas przedstawialiśmy te same argumenty, o których dzisiaj pisze Prezes Marcin Pocheć. Jest tylko jedna, ale za to zasadnicza różnica w porównaniu z dzisiejszą decyzją Prezesa ZEC. Gdy my składaliśmy propozycje odstąpienia od umowy, ZEC posiadał zabezpieczenie należytego wykonania inwestycji na kwotę ponad 10 mln złotych złożoną w formie gwarancji bankowych. Dzisiaj, jak możemy wyczytać z oświadczenia pana Prezesa, takich gwarancji nie ma. Niestety nasza propozycja została wówczas kompletnie zignorowana zarówno przez Prezydenta Materka jak i prezesa ZEC. Dzisiaj jesteśmy w odmiennej sytuacji, która może negatywnie odbić się na kondycji finansowej spółki ZEC a co za tym idzie na portfelach naszych mieszkańców. Nie będę komentował przedstawionych przez Prezesa ZEC  dalszych pomysłów na kontynuacje wstrzymanej inwestycji, gdyż musiałbym użyć niecenzuralnych słów. Jestem przekonany, że rzeczywistość i to w niedługim czasie sama zweryfikuje te "pomysły" tak jak to miało miejsce do tej pory - napisał Edward  Płusa.

Co na to wykonawca?

Niestety, mimo usilnych starań nie udało nam się uzyskać komentarza ze strony wykonawcy.