
Czy zaplanowane działanie o charakterze przestępczym, w efekcie miało przynieść korzyść materialną? - z pewności takie pytanie możemy postawić po tym, co wydarzyło się w połowie tygodnia. A zaczęło od zgłoszenia o włamaniu. Co zabrał ze sobą sprytny rabuś?
Jak relacjonował oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach podkom. Karol Macek, do mundurowych z Komisariatu Policji w Bodzentynie wpłynęło zgłoszenie o włamaniu. Pracownicy Urzędu Gminy w Nowej Słupi poinformowali, że nieznany sprawca wszedł do jednego z obiektów kultury i zabrał eksponaty takie jak: hełm, włócznia i miecze.
- Rabuś, najprawdopodobniej by uniknąć odpowiedzialności, ukradł także rejestrator monitoringu. Straty zostały oszacowane na ponad 10 tys. zł, a poszukiwaniem włamywacza zajęli się miejscowi kryminalni. Jeszcze tego samego dnia stróże prawa wpadli na właściwy trop – zaznaczył rzecznik Macek.
Ślad zaprowadził mundurowych do osoby, którą jak się okazuje doskonale znali i kojarzyli. Chodziło o miejscowego 43-latka. Co istotne, w przeszłości mężczyzna miał liczne problemy z prawem. - Do zatrzymania podejrzanego doszło w czwartek, na terenie Nowej Słupi. Kryminalni dotarli też do kryjówek, gdzie włamywacz ukrył większość fantów, które już zostały odzyskane – tłumaczył oficer prasowy KMP Kielce.
Zadaniem z jakim w najbliższych dniach będą musieli zmierzyć się funkcjonariusze, jest sprawdzenie czy 43-latek ma na swoim koncie więcej tego typu zdarzeń. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
fot. KMP Kielce
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie