Reklama

(Pod)Miejskie historie okiem Anety Marciniak. O zbójach, co dobre serce mieli i Tarczek obronili

W gminie Pawłów bywamy często i zawsze z ogromną przyjemnością. Wierzymy (nie bez przyczyny), że drzemią tu niesamowite historie. Zbliżają się wakacje - odkryjcie z nami to co bliskie.

To była długa i mroźna zima, wiosna jakoś niespecjalnie się spieszyła - może tak samo, jak ludzie nie chciała brodzić w zimowej brei beznadziei. W smutku i zadumie pogrążony był także, idący polną drogą do Tarczka, chłop. Co rusz coraz słabszy wzrok mężczyzny kierował się ku klasztorowi na Łyścu, stał on na szczycie tej świętej góry od wieków, zrośnięty z tym miejscem jak koszula z jego grzbietem. 

Stary u podnóża Księcia Świętokrzyskich Gór spędził beztroskie lata dzieciństwa, dziś wracał po latach nieobecności, a jego parcianych portek trzymał się wnuczek niesforny, co to cały czas albo ptaszki gonił, albo "dziadku, patrz" wołał. Tak było i teraz.

- Dziadziu, zobacz. Domek czyjś tam stoi. - Wskazał paluchem na niedużą chatynkę pobieloną wapnem.

- Toć nie domek, smyku jeden. Zaraz Ci powiem, kto w tych ścianach żyje. - Stary szarpnął małego i pociągnął go w stronę budynku.

Żaden to dom, żadna chałupa, a kapliczka Świętej Anny, którą z dzieciństwa pamiętał. Podeszli bliżej i stary zaczął opowieść.

- Był czas, że na tę naszą biedną ziemią napadli Tatarzy. Dziki to lud Mongołów, okrutny, wielu naszych życie w starciu z nimi straciło, wielu też zabierali do niewoli. Tu też pod tą kaplicą leżą ci, co zabici podówczas zostali. Ale znaleźli się i tacy, którzy czoła hordzie stawili. 

Zaprowadził chłopca pod kościół i popłynęła opowieść. 

Było to w dzień targowy, na Świętego Józefa. W ten jeden dzień w roku do Tarczka przybywali świętokrzyscy zbójcy, którzy wtedy mogli bez obaw z mieszkańcami tarżyć czyli handlować. Stąd też nazwa osady się wzięła. Przybyli i niektórzy z nich wchodzili także do kościoła, żeby się ze zbójeckich napadów wyspowiadać. Tarżyli, spowiadali się, aż dotarła do wszystkich wieść, że horda tatarska do miasta nadciąga. Liczono jednak, że stacjonujący tu rycerze poradzą sobie z nieprzyjacielem. 

Zajęczała jednak wkrótce ziemia od padających ciał, krzyki i modły rannych poniosła hen daleko puszcza jodłowa, tatarska zaraza była liczna, polscy rycerze jęli się wycofywać. Część z nich schronienie znalazła w murach kościoła w Tarczku, część spoczęła w kaplicy Bogu ducha oddając. Wtedy do boju ruszyli zbójcy, wśród nich Brzygniew, który tej bandzie przewodził. Był chłopem na schwał, silny jak tur, mocny jak dąb, z brodą czarną jak smoła. 

Malo chłopisko mówiło, bo i o czym bardzo nie miało, ale kiedy wstawał milkły ptaki na niebie, a i słońce chowało promienie pod siebie, kiedy brał do ręki topór drżała puszcza niczym sługa przed panem. Za Brzygniewem ruszyli Mszczuj ze Słupi, Jarogniew z Witosławskiej Góry, stanęli bracia ramię w ramię i rozpoczął się bój straszliwy. Mocarne ramiona niczym konary drzew młóciły powietrze, pot gęstymi kroplami spadał na Tarczek, otoczyli szczelnym kordonem kościół w Tarczku i uderzyli na Tatarów. 

Brzygniew kładł Tatarów niczym kłosy zboża, niejedna dziewczyna zza płotu oczy ku niemu kierowała za nic mając jego zbójecką naturę. Walczyli do utraty tchu. I oblały się krwią mury kościoła, poczerwieniały kamienie, Tatarzy musieli odejść. Zbóje chwałą okryci odbierali należny im szacunek i podziękowanie. 

Zbój zbójowi nierówny, ci świętokrzyscy do dziś we wdzięcznej pamięci mieszkańców żyją. 

Starzec zamilkł i wskazał na czerwone ślady na murach kościoła. Przymknął oczy i słuchał. A stare kamienie rozgadały się, jak zwykle, gdy znalazł się ten, co słuchać umie. Dziś jest tak samo - mówią jeśli tylko damy im dojść do głosu. 

Rozejrzyjcie się dobrze, w kamiennych murach łatwo zauważyć wgłębienia - dawno, dawno temu o te kamienie ostrzono miecze, zaraz po uroczystym nabożeństwie, gdy wyruszano na wojnę. Jeszcze słychać tu brzęk oręża, ale to już zupełnie inna historia. 

Aneta Marciniak

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 13/05/2025 18:00
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do