Reklama

Zwłoki przy bloku. Śledczy wyjaśniają kryminalną zagadkę

10/12/2019 15:29

Jaki czynnik miał pośredni lub bezpośredni wpływ na śmierć mieszkańca Starachowic? Na tak postawione pytanie, odpowiedzi od kilkudziesięciu godzin starają się znaleźć funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji, a także Prokuratura Rejonowa. W sobotni (7 grudnia) wieczór, przed jednym z bloków znaleziono zwłoki człowieka.

Pierwszy, niepokojący sygnał na temat tego, co mogło wydarzyć się w rejonie jednego z bloków przy ul. Kościelnej w Starachowicach otrzymaliśmy ok. godz. 21. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol, a także zespół ratownictwa medycznego - powiedział sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Przybyły lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon mężczyzny. W międzyczasie śledczym udało się ustalić jego personalia.

Zmarłym okazał się 65-latek. Czynności z udziałem funkcjonariuszy prowadzone były pod nadzorem prokuratora – dodał rzecznik Kusiak. Policyjni technicy kryminalistyki zabezpieczyli ślady. - Na ciele 65-latka nie stwierdzono śladów, które mogłyby wskazywać na to, iż padł on ofiarą czynu przestępczego. Wstępnie wykluczyliśmy by do śmierci przyczyniło się działanie osób trzecich – zaznaczył oficer prasowy KPP.

Co istotne, zwłoki zostały zabezpieczone na dalsze badania. - W momencie kiedy będziemy mieć pełne wyniki sekcji, poznamy przyczynę śmierci – tłumaczył sierż.szt. Kusiak. Jaką, jako najbardziej prawdopodobną wersję w toczącym się postępowaniu przyjęli śledczy? Jak wynika z nieoficjalnych informacji, mężczyzna mógł spaść z betonowych schodów, a obrażenia których doznał w czasie upadku, doprowadziły do tragicznego finału. To tylko jedna z przyjętych hipotez. Co z innymi?