Zimowa giełda transferowa – notowanie 1. Kto przychodzi, kto odchodzi?

MKS Star Starachowice (IV liga świętokrzyska)

Podczas zimowej przerwy w ekipie prowadzonej przez trenera Arkadiusza Bilskiego nie doszło do zbyt wielu zmian kadrowych. Popularni zielono-czarni przygotowania do piłkarskiej wiosny rozpoczęli niemal w takim samym zestawieniu personalnym, jak kończyli rundę jesienną. 

Dla szkoleniowca takie rozwiązanie zapewne stanowi spory atut. Z jakiego powodu? Nowych ogniw nie trzeba wkomponować do teamu, a ci którzy pozostali w Starze zapewne walczyć będą o miejsce w wyjściowej 11. Zgranie to jeden z podstawowych elementów futbolu.

Kamienna Brody (klasa okręgowa)

Najważniejsza zmiana dotyczy obsady linii defensywnej. W pierwszej odsłonie rozgrywek jednym z filarów formacji odpowiedzialnej za bronienie dostępu do własnej bramki, był Konrad Małaczek. W najbliższych miesiącach, 21-latka w Kamiennej Brody już nie zobaczymy. Defensor zdecydował się na przenosiny do ligowego rywala – Klimontowianki Klimontów.

- Straciliśmy mocny punkt defensywy, ale tak to już bywa w piłce. Byłeś w drużynie pewien czas, przeżywałeś wzloty i małe upadki takie jak awanse z drużyną do IV ligi czy spadek do klasy okręgowej – podsumowali za pośrednictwem mediów społecznościowych, przedstawiciele klubu z powiatu starachowickiego. - Mamy nadzieję i tego życzymy, że Konrad wraz z mocną Klimontowianką zdobędzie awans do IV ligi. W końcu przeniósł się, aby wzmocnić zespół z Klimontowa, a wszystko to dzięki ciężkiej pracy – podkreślali przedstawiciele Kamiennej.

Wychowanek ostrowieckiego KSZO, w zespole biało-niebieskich występował przez trzy sezony (2018/19, 2019/20 i 2020/21). Łącznie w barwach Kamiennej rozegrał 92 spotkania, 46 razy występując w podstawowym składzie. 4-krotnie wpisywał się na listę strzelców, 12-krotnie został natomiast ukarany żółtymi kartkami.

FKS Łazy Starachowice (A klasa gr. III)

Klub ze starachowickiego osiedla Łazy królem zimowego polowania? – z pewnością taką tezę można postawić, po tym co wydarzyło się na przestrzeni minionych tygodni nowego roku. Po rundzie jesiennej, nastąpiła zmiana na stanowisku trenera seniorów. Pawła Brzozowskiego zastąpił Bartłomiej Drabik. I od razu wziął się ostro do pracy. Wiele – przynajmniej na razie wskazuje na to, iż w rewanżowej rundzie rozgrywek będzie mógł skorzystać z usług graczy, w przeszłości związanych ze starachowickimi klubami.

W meczach kontrolnych zadebiutować zdążył już Łukasz Gruszczyński. Były playmaker Juventy ma poukładać grę w środkowej strefie boiska. Pomóc mają mu w tym Mateusz Rafalski, a także Emil Gołyski. I to ostatnie z wymienionych nazwisk budzi najwięcej emocji. Dlaczego? Jeszcze niedawno wydawało się, iż Gołyski, po tym jak z bardzo dobrej strony zdążył pokazać się w rozgrywkach IV ligi świętokrzyskiej, miał stać się liderem drugiej linii Staru Starachowice. Ofensywny pomocnik wybrał jednak grę w bodzentyńskiej Łysicy. Tam nie zakotwiczył jednak zbyt długo, po czym wrócił do Staru.

W rundzie wiosennej sezonu 2020/21, postara się zrobić wszystko, by FKS Łazy wszedł na jeszcze wyższy poziom. Pozytywną informacją dla grającego szkoleniowca Bartłomieja Drabika, jest powrót do treningów Huberta Cieplucha. Wszystko wskazuje na to, że do jego dyspozycji będzie ponadto Arkadiusz Zięba, były zawodnik Staru i Arki Pawłów. Do treningów po kilku latach przerwy wrócił także Piotr Moroń.

GKS Arka Pawłów (A klasa gr. III)

Jak na razie jedyną, ale za to zapewne najważniejszą roszadą personalną, do jakiej doszło w trakcie zimowej przerwy jest łącznie funkcji trenera i zawodnika przez Mirosława Kalistę. Były napastnik starachowickiej Juventy, Wisły Płock czy ostrowieckiego KSZO, będzie grającym szkoleniowcem Arki.

- Pomimo propozycji z innych klubów i długich rozmów z zarządem Łysicy Bodzentyn podjąłem decyzję o przyjściu do Arki. Jestem mieszkańcem Pawłowa i dobro tego klubu leży mi szczególnie na sercu. W rundzie wiosennej będę chciał pomóc drużynie jako grający trener. Przede wszystkim chciałbym budować zespół w oparciu o zawodników pochodzących z gminy Pawłów jak ma to miejsce obecnie - mówił Mirosław Kalista, który w rundzie wiosennej, będzie miał do dyspozycji praktycznie identyczną kadrę jak jesienią.

fot. Marcin Słoka