
- Życzyłbym aby sezon 2021/22 należał do zespołów z powiatu starachowickiego. Mamy szansę zgarnąć aż trzy awanse: Star do III ligi, Arka Pawłów lub Kamienna Brody do klasy okręgowej oraz FKS do A klasy. To plany, do których realizacji należy w taki lub inny sposób dążyć. Czas i zielona murawa jak zwykle wszystko zweryfikują – podkreśla w rozmowie z TYGODNIK-iem Łukasz Korus, prezes Familijnego Klubu Sportowego. Dla klubu ze starachowickiego osiedla Łazy nowa, ligowa kampania ma być szansą na rehabilitację po spadku do B klasy.
Co miało decydujący wpływ na to, że zespołowi nie udało się utrzymać w rozgrywkach świętokrzyskiej A klasy gr. III?
ŁUKASZ KORUS, PREZES FKS ŁAZY STARACHOWICE: - Na wstępie przypomnę swoje wypowiedzi z pierwszej rundy minionego sezonu. W okresie konstytuowania się nowego zarządu, czyli na przełomie czerwca i lipca 2020 r. nie było czasu na kształtowanie drużyny a pytaniem bieżącym było: czy klub ma w ogóle wystartować w rozgrywkach. Cieszę się, że tak się stało i że udało się ten sezon spokojnie dograć. Przy tej okazji dziękuję wszystkim zawodnikom i ludziom, którzy do tego się przyczynili. W połowie sezonu mieliśmy małe okienko, gdy mogliśmy wzmocnić drużynę i to się jak najbardziej udało.
Plany klubu pokrzyżował w trakcie rozgrywek uraz grającego szkoleniowca.
- Jednym z wzmocnień miał być trener Bartłomiej Drabik. Pech chciał, że kontuzja pachwiny wyeliminowała go z gry. W defensywie dał się także odczuć brak Huberta Cieplucha, który również wypadł z powodu kontuzji. W naszej drużynie jako ewenement w 10 meczach wystąpiło 5 bramkarzy, co także moim zdaniem nie było bez znaczenia. Jest wiele takich kwestii, do których w tym temacie mógłbym się odnieść. A odpowiadając bezpośrednio na pytanie o decydujący wpływ, to z pewnością były wyniki sportowe. Były mecze, gdzie ludzie z zewnątrz zachwycali się naszą grą, były też takie gdzie naprawdę nie mieliśmy szczęścia. Były i takie, gdzie gra wyglądała słabo. Celem przed drugą rundą było, by gra zespołu wyglądała dobrze i na wyższym poziomie. Cel udało się osiągnąć tylko częściowo a skutkiem ubocznym był spadek.
Czy można było tego uniknąć, zwłaszcza iż przed rozpoczęciem zmagań, było wiadomo, iż rozgrywki A klasy gr. III miały opuścić tylko dwie ekipy?
- Od początku było przekonanie, że nie będzie ani spadku ani awansu. I tak dokładnie by się to skończyło, bo miały spadać dwie drużyny a my byliśmy na "bezpiecznej" pozycji. Stało się inaczej i jestem przekonany, że dało się tego uniknąć. Ze swojej strony zajmuję się w klubie zupełnie innymi rzeczami i nie skupiam się na wyniku sportowym rozgrywek piłkarskich. Trzeba pamiętać, że to są rozgrywki amatorskie i nie wynik sportowy jest tu najważniejszy. Ale jest to na pewno nauczka na przyszłość.
Co dla klubu FKS Łazy oznacza spadek do B klasy?
- Wkroczyliśmy na inny poziom. Musimy organizacyjnie poukładać także funkcjonowanie świetlicy sportowej, bilarda, tenisa stołowego, zajęć dla osób z niepełnosprawnościami a także innych zajęć z elementami sportu. Nie wyznaczyliśmy jeszcze dokładnych celów na nowy sezon, ale przynajmniej w drużynie mówi się głośno, że skoro spadliśmy to teraz trzeba awansować. Ja to rozumiem i jest to zdrowe podejście. Piłka nożna to tylko jeden z naszych elementów, ale jak powiedział Jan Paweł II: ze wszystkich rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza. Dlatego jeśli zawodnicy się zaangażują, to zarówno ja jak i cały zarząd będziemy się starać pomóc i awansować. Cieszy fakt, że widzimy wsparcie z różnych stron w naszej działalności i za to również wszystkim dziękuję. Jest też wsparcie ze strony przedstawicieli władz samorządowych, są dobre rozmowy, wypada nie zawieść.
Jakie roszady personalne zostaną podjęte w trakcie przerwy pomiędzy rozgrywkami, a jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2021/22?
- Na chwilę obecną nie ma konkretnych odpowiedzi na te pytania. W Starachowicach zachodzą zmiany związane z piłką nożną. Wspólny zarząd przedstawicieli MKS Star, AP Star, Juventy pod przewodnictwem prezesa Świrty to zupełnie nowa sytuacja. Jesteśmy drugą drużyną Starachowic, szerokim zapleczem, gdzie kilkudziesięciu zawodników w sezonie potrafi zagrać w naszych barwach. Ciekawa sytuacja jest w całym regionie. Ponieważ jestem w zarządzie ŚZPN i na co dzień zajmuję się sportem, mam dobre rozeznanie w środowisku piłkarskim województwa i mógłbym mówić o tym godzinami.
Spośród zespołów z powiatu starachowickiego, z rozgrywkami świętokrzyskiej okręgówki pożegnała się również Kamienna Brody.
- Jestem przekonany, że ta drużyna wróci w najbliższej przyszłości do klasy okręgowej. Mamy nowy zarząd z prezesem Mirkiem Kalistą na czele w Arce Pawłów i widzę w nich także naturalnego pretendenta do awansu. Sama tylko ta sytuacja powodować będzie migracje kadrowe w powiatowym środowisku piłkarskim. Cieszę się z deklaracji wielu zawodników, że zostają w FKS. Staramy się im zapewnić komfort gry i wszelkie możliwe udogodnienia i to nam wychodzi. Jak ułoży się sytuacja, dowiemy się już w najbliższych tygodniach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Łatwo się planuje ale brak wykonawców tego planu. Czysta fikcja!
Więcej ćpunów będzie awans