
15 sierpnia to data, która w historii naszego narodu naznaczona jest w sposób szczególny. Rokrocznie w tym dniu obchodzone jest święto tzw. cudu nad Wisłą, związanego z Bitwą Warszawską. W połowie 2020 r. z wygranej bitwy tyle tylko, że na zielonej murawie cieszyli się piłkarze Staru Starachowice (IV liga świętokrzyska), którzy pokonali wówczas 4:1 Spartakusa Daleszyce. Ponad pół roku później, rywal zrewanżował się za porażkę.
- Nie wykorzystaliśmy trzech okazji przy stanie 0:0. Dostaliśmy jedną sztukę, drugą, potem trzecią i skończyło się, jak skończyło. Musimy przyjąć dotkliwą porażkę na klatę i jedziemy dalej – nie krył rozczarowania przede wszystkim końcowym wynikiem sobotniego spotkania Arkadiusz Bilski. Szkoleniowiec Staru Starachowice, podobnie zresztą jak większość sympatyków klubu z ul. Szkolnej, liczył na dobre widowisko i co za tym idzie wygraną. Śmiałe plany trzeba było jednak błyskawicznie zweryfikować.
Stało się to za sprawą zabójczo skutecznego duetu: Maciej Żądło/Mariusz Maciejski. Pierwszy z wymienionych graczy Spartakusa, na początku meczu zaskoczył Dominika Dziułkę. Przed przerwą ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców i zrobiło się 2:0 dla gości. Kiedy miejscowi nie otrząsnęli się jeszcze po stracie gola, musieli ponownie wyciągać piłkę z siatki. Maciejski zaskoczył starachowicką defensywę, która zagrała bez swojego kapitana Bartosza Gębury (szerzej piszemy o tym obok), podwyższając rezultat na 3:0.
Na rekcję trenera Bilskiego nie trzeba było długo czekać. Jeszcze przed zmiana stron na murawie zameldował się jeden z bohaterów ostatniego, wygranego 2:1 spotkania z AKS-em 1947 Busko Zdrój – Emil Gołyski. W szatni na drugą część nie wyszli natomiast Dawid Płatek i Filip Anduła. W ich miejsce, formację obronną mieli za zadanie nękać: Adam Hamera oraz Stanisław Sarwicki.
Mimo korekt personalnych, to przeciwnik Staru zdołał wyprowadzić jeszcze jeden cios. W 55. minucie Mariusz Maciejski przypomniał o sobie ponownie. W ten sposób pierwsza tej wiosny porażka zielono-czarnych stała się faktem. Ekipa z miasta nad Kamienną punktów będzie musiała poszukać w najbliższym, środowym pojedynku z beniaminkiem rozgrywek Moravią Morawica. W następną niedzielę (18 kwietnia), także u siebie Star podejmować będzie skarżyski Granat.
Star bez swojego kapitana
W spotkaniu 24. kolejki IV ligi świętokrzyskiej, Star Starachowice i jego szkoleniowiec Arkadiusz Bilski musieli radzić sobie bez swojego kapitana. W starciu ze Spartakusem Daleszyce, za czerwoną kartkę pauzował Bartosz Gębura. Filar czteroosobowego bloku defensywnego, w rozegranym w Wielką Sobotę wyjazdowym spotkaniu z AKS-em 1947 Busko Zdrój przez sędziego ukarany został wykluczeniem. Zielono-czarni mimo tego faktu, cieszyli się z wygranej 2:1. W miniony czwartek, odbyło się posiedzenie komisji dyscyplinarnej Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej w Kielcach. Na podstawie przekazanych raportów, członkowie komisji orzekli wobec obrońcy Staru karę, dyskwalifikującą go z występu w dwóch kolejnych, ligowych potyczkach. Jak czytamy w komunikacie, kara obowiązuje od 4 kwietnia. Szkoleniowiec starachowickiego teamu nie będzie mógł skorzystać z usług 33-latka w kolejnym meczu. Tym razem z Moravią Morawica (środa, 14 kwietnia, godz. 16.30).
IV liga świętokrzyska
24. kolejka (10 kwietnia)
STAR STARACHOWICE – SPARTAKUS DALESZYCE 0:4 (0:3)
0:1 Maciej Żądło (17), 0:2 Maciej Żądło (39), 0:3 Mariusz Maciejski (44), 0:4 Mariusz Maciejski (55)
Sędziował: Paweł Wysocki (Kielce)
STAR: Dziułka – Markiewicz (32. Gołyski), Kopeć, Moskwa, Chodniewicz (75. Pisarski), Białczak, Płatek (46. Sarwicki), F. Anduła (46. Hamera), Fabjański (80. Nowak), Kosztowniak, Marzec. Trener: Arkadiusz Bilski.
SPARTAKUS: Dutka – Ostrowski, Dziedzic, Cielibała (72. Łączkowski), Pat. Raczyński (72. Wołowiec), W. Brożyna (55. Hernik), Dziubek, Pietrzyk (70. Kaleta), Jeziorski, Żądło, M. Maciejski (70. Soczomski). Trener: Krzysztof Trela.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie