Reklama

Wychowanek Sokoła i były gracz Juventy z asystą. Chwalony przez Pawła Golańskiego

27/05/2020 14:30

Wchodził na murawę z założeniem, by odwrócić losy rywalizacji. Spotkanie zakończył z asystą na koncie. Wychowanek starachowickiego Sokoła, a także były pomocnik Juventy Maciej Śliwa, zagrał w meczu ćwierćfinałowym piłkarskiego Pucharu Polski. W końcówce niewiele zabrakło do tego, by jego Miedź Legnica doprowadziła do dogrywki w starciu z warszawską Legią. Ostatecznie górą okazali się goście.

Na to spotkanie nie tylko kibice klubu z Dolnego Śląska czy Warszawy, ale również innych zakątków kraju, patrzyli z zapartym tchem. Ćwierćfinałowa konfrontacja z udziałem miejscowej Miedzi i Legii była bowiem pierwszą, po blisko 80-dniowej przerwie, spowodowanej pandemią koronawirusa. Awans do półfinału rozgrywek wywalczyli "Wojskowi", którzy pokonali gospodarzy 2:1. We wtorek, na murawie nie zabrakło również starachowickich akcentów. Zgodnie z zapowiedziami i przypuszczeniami TYGODNIK-a oraz portalu starachowicki.eu, szkoleniowiec gospodarzy Dominik Nowak dał szansę gry Maciejowi Śliwie.

Pomocnik z inklinacjami do gry ofensywnej, na boisku zameldował się w 65. minucie. Legia prowadziła już wówczas 2:0, po trafieniach Gruzina Valeriana Gvilli z 17. minuty, a także bramce Mateusza Cholewiaka, która padła na początku drugiej części. W trakcie telewizyjnej transmisji, a tuż przed tym jak pojawił się na placu gry, wychowanka Sokoła Starachowice chwalił sam Paweł Golański.

- Trener Miedzi zapewne liczy na to, że Śliwa rozrusza ofensywę gospodarzy. Ma ku temu wszelkie predyspozycje, bowiem w tym sezonie zanotował już na swoim koncie trzy asysty – mówił w Polsacie Sport, współkomentujący spotkanie piłkarz, który w słynnym meczu na Stadionie Śląskim w Chorzowie zatrzymał Portugalczyka Cristiano Ronaldo. Zdaniem Golańskiego, zastosowany przez szkoleniowca I-ligowej ekipy wariant z dwoma szybkimi skrzydłowi miał zdać egzamin. Słowa wypowiedziane przez byłego reprezentanta kraju, szybko sprawdziłyby się.

W 72. minucie, zawodnik który kolejne kroki w przygodzie z futbolem stawiał w Juvencie Starachowice był bliski szczęścia. Strzałem zza pola karnego chciał zaskoczyć debiutującego w bramce warszawian, Wojciecha Muzyka. Na 120 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry, akcja toczyła się pod bramką Legii. Futbolówka, przed polem karnym odegrana została do Macieja Śliwy, a ten dośrodkował ją w 16, idealnie na głowę Pawła Zielińskiego, który pokonał golkipera przyjezdnych. W końcówce, po tym jak czerwoną kartkę obejrzał Igor Lewczuk, "miedziowi" zwietrzyli szansę na wyrównanie. Bramka na 2:2 ostatecznie nie padła, a starachowiczanin mecz zakończył z okazałą asystą. Gol dla Miedzi okazał się jedynym, na jakiego stać było miejscowych. Do półfinału PP awansowali podopieczni Aleksandara Vukovicia.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do