Reklama

W stolicy województwa zapachniało niespodzianką. Moskwa otwiera wynik

Z konieczności przebudowana linia defensywa, a przede wszystkim 7 minut drugiej połowy, w których przyjezdni stracili trzy bramki – tak w największym skrócie można podsumować to, co działo się w sobotę na stadionie w Kielcach. Miejscowa Korona w meczu 5. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U-17, pokonała Juventę Starachowice 4:1. Do przerwy to ekipa Piotra Dejworka cieszyła się z prowadzenia.



Przestrzegałem przed stratą bramki. Nie mogliśmy spuszczać głów. Niestety stało się inaczej – powiedział po ostatnim gwizdku arbitra Piotr Dejworek, szkoleniowiec Juventy, która biorąc pod uwagę sytuację w tabeli obu drużyn i to, że w ostatnim tygodniu kadra starachowickiego teamu zmniejszyła się z powodu kontuzji, nie była faworytem. Futbol ma jednak to do siebie, że niekiedy potrafi zaskakiwać. Tak stało się w 32. minucie, kiedy to Maciej Moskwa zakończył udaną akcję trafieniem, otwierającym wynik.

Bardzo dobrze zagraliśmy w pierwszym kwadransie. Nasze akcje zawiązywały się i to Korona miała sporo problemów. Nasze poczynania ofensywne oparte były na grze skrzydłowych. Akcje z ich udziałem na pewno mogły się podobać. Byliśmy zadowoleni. Gospodarze grali długim podaniem, ale skutecznie spisywała się defensywa – stwierdził trener Dejworek, który w sobotę postawił na parę środkowych obrońców Płatek-Cichocki. – Na taktykę kielczan byliśmy przygotowani. Wraz z upływem kolejnych minut neutralizowaliśmy ich poczynania. Korona zmieniła styl gry. Postawiła na stałe fragmenty, które w naszych szeregach siały zamieszenie. Nic konstruktywnego jednak z tego nie wynikało – dodał szkoleniowiec.




Wspomniany Wiktor Cichocki w zamieszaniu podbramkowym wybił futbolówkę z linii bramkowej. To była najgroźniejsza akcja złocisto-krwistych w pierwszej odsłonie. – Zareagował najprzytomniej w polu karnym. Maciej Moskwa uderzył z pierwszej piłki. Bramka dla Juventy pocięła skrzydła gospodarzom. Mieliśmy świadomość tego, że w drugiej połowie, trenerzy rywali nastawią swój zespół na twardą i ofensywną grę. Gospodarze starali się grać wysokim pressingiem, szybko odbierając piłkę, już na naszej połowie. Od pierwszej minuty drugiej połowy, broniliśmy korzystnego dla siebie wyniku – zaznaczył Dejworek. Juventa, po przerwie miała szansę na to, by wyprowadzić drugi, skuteczny cios.


Skończyło się na próbach. Brakowało wykończenia, po akcjach z udziałem Piotra Mikosa i Łukasza Swata. Zabrakło ostatniego dogrania. W 52. minucie przyszło załamanie. Straciliśmy koncentrację i z tego wzięły się trzy gole. W końcówce próbowaliśmy ratować mecz, ale nie udało się. Mówi się trudno – stwierdził szkoleniowiec ekipy z miasta nad Kamienną, dla której była to czwarta, ligowa porażka. Juventa po 5 meczach, ma 3 punkty na koncie.


– Mamy świadomość tego, że pewnie do końca rundy przyjdzie nam walczyć o utrzymanie w CLJ U-17. Nie jesteśmy faworytem tej ligi. Pozytywne jest to, że będziemy stawiać na wychowanków klubu, których coraz większa liczba puka do wyjściowej 11. W Kielcach dobre zmiany dali młodsi zawodnicy z rocznika 2003, którzy do tej pory siedzieli na ławce rezerwowych. Z pewnością zasłużyli na to, by w kolejnych potyczkach wystąpić od pierwszej minuty – zakończył szkoleniowiec Juventy

Centralna Liga Juniorów U-17, gr. D
*5. kolejka (15 września)
KORONA KIELCE S.A. - JUVENTA STARACHOWICE 4:1 (0:1)
0:1 Maciej Moskwa (32)
JUVENTA: Strzelec - Wasilewski, Cichocki, Płatek, Moskwa (70. Szułkiewicz), Szymański (57. Białczak), Michalczyk (68. Sitarz), Mikos (60. Korczak), Swat (60. Hamera), Skiba, Adamczyk (60. F. Anduła). Trenerzy: Piotr Dejworek, Mariusz Wójcik.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do