Reklama

W jakim klubie zagra trzykrotny król strzelców IV ligi? Po latach czas na zmiany

26/05/2020 15:43

To była jedna z najpiękniejszych kart, zapisana w historii świętokrzyskiego futbolu. Były 3-krotny król strzelców IV ligi w barwach bodzentyńskiej Łysicy, po ponad 7 latach spędzonych w klubie z ul. Wolności, zagra w nowej drużynie. Jakiej? Tego na razie nie wiadomo. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, snajper otrzymał kilka propozycji nie tylko od pracodawców z naszego regionu. W grze o pozyskanie bramkostrzelnego napastnika, pozostają również kluby z Mazowsza.

Wychowanek Juventy Starachowice, który przygodę z futbolem rozpoczynał m.in. pod okiem trenera Mirosława Niekłania (późniejszego prezesa SUKS Sokół), to postać doskonale znana w świętokrzyskiej piłce. Jego talent, po kilku latach ponownie dostrzegli przedstawiciele klubu z którego de facto się wywodzi. Po okresie spędzonym w łódzkim SMS-ie, Mirosław Kalista zakotwiczył na dłużej w Starachowicach. Jego znakomite występy w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej zaowocowały zainteresowaniem innych klubów. W trakcie sezonu 2011/12 zdecydował się na przenosiny do Łysicy Bodzentyn, z którą rozgrywał pamiętne mecze na szczeblu centralnym Pucharu Polski.

Jego ekipa mierzyła się wówczas m.in. z Pogonią Siedlce oraz Wisłą Płock. I do ostatniego z wymienionych klubów, Kalista trafił w sezonie 2012/13. Wrócił do Łysicy, w której sukcesywnie pokonywał  kolejnych bramkarzy rywali. Z półroczną przerwą na występy w zespole KSZO Ostrowiec Św., popularny "Kali" zyskał status jednego z najbardziej popularnych graczy w regionie. Przez trzy lata z rzędu sięgał po koronę króla strzelców rozgrywek IV ligi, zdobywając w każdym z sezonów po blisko 30 bramek. Po 7 latach spędzonych w klubie z ul. Wolności, przyszedł czas rozstania.

- Bezapelacyjnie wpisał się w historię klubu. Swój pierwszy mecz rozegrał 25 lipca 2012 r., w którym 3-krotnie wpisywał się na listę strzelców. Łącznie w barwach Łysicy rozegrał 217 spotkań zdobywając, 143 bramki – w taki sposób oficjalny fanpage Łysicy, podziękował Kaliście. - Mirkowi życzymy samych sukcesów, zarówno tych sportowych jak i tych w życiu codziennym – czytamy w specjalnym komunikacie jaki został opublikowany w mediach społecznościowych w miniony poniedziałek (25 maja).

Kalista: czas pożegnań nie jest łatwy

Kto wie, w jaki sposób potoczyłaby się jego przygoda z piłką, gdyby nie szansa od białostockiej Jagiellonii. Przed kilkoma laty, młody napastnik lubiący również grać na pozycji skrzydłowego, trafił do klubu ze stolicy Podlasia. Z drużyną seniorów pojechał wówczas na zagraniczne zgrupowanie. W międzyczasie, w zespole zmienił się trener (Czesława Michniewicza zastąpił Tomasz Hajto), a Kalista musiał wracać do Starachowic. Później były jeszcze m.in. testy w Koronie Kielce, ale ostatecznie do transferów nie doszło.

Gracz, który na początku marca świętował 28. urodziny z kibicami Łysicy pożegnał się osobistym wpisem. - Dla każdego moment pożegnań jest ciężki, nie była to na pewno łatwa decyzja. Spędziłem w Łysicy ponad 7 lat i czas ten będę wspominał bardzo miło. Poznałem wiele wspaniałych osób i przeżyłem z drużyną sukcesy i porażki. Największy to wygranie okręgowego Pucharu Polski i gra z Wisłą Płock, Pogonią Siedlce czy Polonią Bytom. Z każdym z tych przeciwników graliśmy jak równy z równym, mimo to, że przeciwnicy byli z wyższych lig - napisał.

Jak podkreślił popularny "Kali", gra w III lidze była niesamowitą przygodą. - W mojej pamięci pozostanie wiele pięknych wspomnień związanych z Łysicą. Dziękuję wszystkim za możliwość reprezentowania klubu. Dziękuję kibicom, sympatykom oraz wszystkim zawodnikom i trenerom, z którymi przez te wszystkie lata miałem przyjemność pracować – stwierdził zawodnik, który zimą został szkoleniowcem Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów.

Gdzie zagra w sezonie 2020/21? Tak postawione pytanie, pozostaje na razie bez konkretnej odpowiedzi. Wróble ćwierkają, że na brak propozycji Kalista z pewnością nie może narzekać.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do