Reklama

Udana inauguracja jesiennej odsłony sezonu w wykonaniu futbolistów Arki Pawłów. Trzy punkty zapewnił Bartosz Szydłowski

- Odnieśliśmy ważne zwycięstwo. Sięgnęliśmy po istotne punkty w kontekście tego jak prezentowaliśmy się w okresie przygotowawczym – podsumował niedzielne spotkanie 1. kolejki Keeza IV ligi świętokrzyskiej trener Arkadiusz Bilski. Arka Pawłów za sprawą celnego uderzenia w wykonaniu Bartosza Szydłowskiego pokonała Klimontowiankę Klimontów 1:0. Gospodarze już na początku meczu mogli trafić do siatki, po tym jak został podyktowany rzut karny. Do futbolówki ustawionej na 11 metrze podszedł Alaksiej Piatrenka.

Podczas letniego okresu przygotowawczego Arka była przede wszystkim skuteczna, nie przegrała żadnego meczu. W niedzielne popołudnie, żółto-niebieskim udało się podtrzymać świetną passę.

- Przed meczem mówiliśmy, że sparingi już za nami. To już jest historia. W rywalizacji z Klimontowianką mieliśmy trudną przeprawę. Przeciwnik dużo biegał, był agresywny. Musieliśmy się dużo nacierpieć na boisku. Stałe fragmenty, które przeciwnik egzekwował były dla nas trudne do wybronienia, ale cały zespół zapracował na to, żeby ta bramka nie została zdobyta przez przeciwnika – powiedział szkoleniowiec Arki Arkadiusz Bilski. Doświadczony trener w wyjściowym składzie postawił na zawodników, których klub pozyskał w letnim okienku transferowym. W wyjściowym składzie znalazło się miejsce m.in. dla Kacpra Gadowskiego, Kacpra Ambrozika i Bartosza Szydłowskiego.

W 12 minucie ostatni z wymienionych zdecydował się na strzał przy bliższym słupku, a po chwili futbolówka wpadła do siatki, obok bezradnego golkipera gości. - Strzeliliśmy jedną bramkę, mieliśmy kilka sytuacji, które powinniśmy wykończyć zupełnie inaczej. W okresie przygotowawczym, sparingach, robiliśmy to bez żadnego problemu. Inauguracja miała dla nas ważne znaczenie, tym bardziej graliśmy przed własną publiczności. W końcówce poprzedniego sezonu pokazaliśmy, że potrafimy fajnie i dobrze funkcjonować jako zespół i wygrywać mecze z mocnymi zespołami. To wzmogło apetyty wśród kibiców – dodał trener Arki, który mimo wygranej zwracał uwagę na błędy jakich nie ustrzegli się jego podopieczni.

- Przed następnym meczem musimy przeanalizować pewne rzeczy, które dziś nie funkcjonowały tak, jak funkcjonowały chociażby w okresie przygotowawczym. To stres, gra o punkty. Trochę chaosu wkradało się w nasze poczynania. Poza tymi sytuacjami, które fajnie kreowaliśmy, w niektórych z nich nie udało nam się trafić w światło bramki. Stwarzaliśmy je i to dobry omen na przyszłość, na następne mecze. Walka i to zaangażowanie powinno być od początku do końca – zaznaczył szkoleniowiec miejscowej ekipy. Z dobrej strony zaprezentowali się zmiennicy.

Czy zdaniem trenera Bilskiego wynik 1:0 to najniższy wymiar kary dla przeciwnika, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że Arka już na początku nie wykorzystała rzutu karnego? - Przeciwnik strzelił też bramkę, która przez sędziów nie została uznana. Niestrzelony karny to coś, co w futbolu się zdarza. Nie chcę w żaden sposób nikogo za coś takiego ganić, bo ja też strzelałem rzuty karne. Były i takie 11, których nie zamieniłem na gola. Powinniśmy zamknąć mecz wcześniej, jeśli chodzi o sytuacje, które mieliśmy. Powinniśmy zachować więcej zimnej krwi, ale biorę to też na karb tego, że to jest inauguracja, że chcieliśmy dobrze rozpocząć. To się udało zrobić i to jest w tym momencie najważniejsze – zaznaczył Bilski.

W rywalizacji w zespołem z Klimontowa dobrze funkcjonowała zwłaszcza lewa strona, na której zameldowali się wspomniani wcześniej nowi zawodnicy Arki.

- Mamy świadomość tego, że w kadrze jest kilku zawodników, których trzeba optymalnie wykorzystać, jeśli chodzi o swoje możliwości. Zdecydowaliśmy się na grę na odwróconych bocznych pomocników, natomiast nie jest powiedziane, że w następnym meczu będzie to inny układ. Cieszy to, że wytrzymaliśmy presję do końca, że nie daliśmy przeciwnikowi strzelić bramki. Kolejny mecz jaki przed nami zagramy w środę z Pogonią Staszów (13 sierpnia, godz. 19.30 – przyp.red). Musimy się do niego optymalnie przygotować i czekać na to, w jaki sposób ugryźć przeciwnika, żeby zdobyć kolejne punkty na własnym boisku – zakończył szkoleniowiec Arki.

Keeza IV liga świętokrzyska

1. kolejka (10 sierpnia 2025)

GKS ARKA PAWŁÓW – KLIMONTOWIANKA KLIMONTÓW 1:0 (1:0)

1:0 Bartosz Szydłowski (12)

Sędziował: Anna Adamska

ARKA: Artym – Wódz, Serek, Sobieniak, Gadowski Ż (72. Kosztowniak), Piatrenka, Ambrozik Ż, Raźny (80. Matysek), Wójcik Ż (89. Migus), Szydłowski (80. Gładyś), Kalista Ż. Trener: Arkadiusz Bilski Ż.

KLIMONTOWIANKA: Dudek – Lenard (58. Sitek), Zbyradowski, Stępień (74. Gach), Krempa, Szakaletc (35. Kaczmarczyk Ż), Świąder Ż, Broda, Zioło, Zdyb Ż (80. Rusak), Kolisz (58. Misiura). Trener: Daniel Beszczyński.

W pozostałych spotkaniach: Spartakus Daleszyce – Korona II Kielce 2:1, Moravia Anna Bud Morawica – Hetman Włoszczowa, Granat Skarżysko-Kam. – GKS Rudki 0:0, Wierna Małogoszcz – AKS 1947 Busko Zdrój, Orlicz Suchedniów – Pogoń Staszów 1:0, Piaskowianka Piaski – Victoria Skalbmierz 1:1, GKS Nowiny – Neptun Końskie 0:1, Orlęta Kielce – Alit Ożarów 1:1.

fot. Piotr Szaraniec (Baza Foto Sport), własne

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 10/08/2025 21:27
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do