
Do ostrowieckiego III-ligowca przechodził z wielkimi nadziejami przede wszystkim na grę i zbieranie jakże potrzebnego w tym wieku, piłkarskiego doświadczenia. Szanse jakie otrzymywał od szkoleniowców zespołu z ul. Świętokrzyskiej wykorzystywał regularnie. Bartosz Szydłowski i jego KSZO 1929 zakończyli zmagania w pierwszej części sezonu.
Szydłowski, który miał za sobą udaną rundę jesienną poprzedniego sezonu, do klubu z Ostrowca Św. trafił na zasadzie transferu definitywnego. KSZO zapłaciło za niego ponad 5 tys. złotych, które podzielone zostały pomiędzy dwoma, jego poprzednimi klubami: Juventą Starachowice, w barwach której napastnik rozpoczynał przygodę z futbolem i Starem.
Początek rozgrywek zwiastował, że 20-letni snajper będzie mógł liczyć na kolejne szanse otrzymywane od trenera Marcina Sasala. Na początku września doszło do zmiany na stanowisku pierwszego trenera. Sasala zastąpił Tadeusz Krawiec, który również stawiał na Szydłowskiego. Napastnik futbolową jesień zakończył z dorobkiem 3 goli i bilansem ponad 700 minut spędzonych na murawie. Wystąpił w 13 meczach, w tym w 3 w pełnym wymiarze czasowym. Trener Krawiec postawił na niego m.in. w ważnym, bo wygranym 1:0 starciu z liderem tabeli – Wisłą Puławy. W jednym, Szydłowski spotkaniu ukarany został żółtą kartką.
Do drugiej części sezonu 2020/21, piłkarze ostrowieckiego KSZO przygotowywać się będą jako siódmy zespół w tabeli (32 punkty w 20 meczach).
fot. serwis KSZO Ostrowiec
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie