Co trzeba zmienić w Budżecie Obywatelskim?

Zarząd Starachowickiego Stowarzyszenia Spółdzielców i Wspólnot Mieszkaniowych "Nasze Miasto" wnioskuje o zmiany w regulaminie Budżetu Obywatelskiego. Zamiast 23 okręgów proponują powrót do czterech *tak jak było na początku) lub jeden okręg...

Wprowadzony Budżet Obywatelski w Starachowicach zakładał pierwotnie podział na cztery okręgi z kwotą przeznaczoną do podziału w wysokości 1,2 mln zł (po 300 tys. na okręg).


Po dwóch latach funkcjonowania BO, na wniosek radnych PiS, za aprobatą SLD i cześć radnych dokonano zmiany na 23 okręgi/jak okręgi wyborcze/ tyle ilu jest radnych. W wyniku tej decyzji w okręgach zmniejszono kwoty inwestycji do 52 tys. zł. Zenon Krzeszowski apelował, aby nie dokonywać tych zmian gdyż BO zostanie zawłaszczony przez radnych a mała ilość środków finansowych na projekty, nie będzie sprzyjała rozwojowi inwestycji.


Po dwóch latach funkcjonowania BO nasze uwagi okazały się prawdziwe - mieliśmy rację.

Zamiast mieszkańców uaktywnili się radni a tym samym spadła frekwencja mieszkańców w głosowani. Efekty tej zmiany w ostatnich latach?

W 2015 roku radni złożyli 7 wniosków, a w głosowaniu wzięło udział 3.128 osób;

W 2016 roku radni złożyli 8 wniosków, a w głosowaniu wzięło udział 2.619 osób;

W 2017 roku radni złożyli 12 wniosków, a w głosowaniu wzięło udział 1.702 osób;

Wymowa tych liczb jest jednoznaczna. Starachowiczanie zaczęli dochodzić do wniosku, że w konkurencji z radnymi, którzy będą decydowali, jaki wniosek przejdzie są raczej bez szans (...) Ten stan to zaprzeczenie obywatelskości budżetu i roli radnych. (...) Dlatego Zarząd Stowarzyszenia wnioskuje do radnych, aby przed wyborami samorządowymi zrezygnowali z 23 okręgów i wrócili do propozycji przygotowanej w 2015 roku przez Urząd Miejski, który zaproponował podział miasta na 10 okręgów oraz jeden okręg ogólnomiejski - czytamy w apelu Stowarzyszenia do Rady Miejskiej. - Składamy też drugą propozycję, aby zrezygnować z podziału na okręgi i uznać miasto, jako jeden okręg. Wyznaczenia górnej granicy kosztu projektu, np. 200-300 tys. zł. Wygrywałyby projekty w/g największej ilości uzyskanych głosów do wyczerpania puli przeznaczonej na cały budżet obywatelski. Nie ma idealnych rozwiązań, ale takie umożliwi realizację poważnych inwestycji. Nie ograniczy możliwości głosowania na projekty, które mogą służyć większości albo nawet wszystkim mieszkańcom, uniemożliwi dominację pojedynczych grup społecznych lub partii. Zmianie powinien też ulec sposób głosowania. Proponujemy odejście od tradycyjnego głosowania w lokalach na rzecz głosowania ankietami w mobilnych punktach np. w marketach i na imprezach miejskich oraz w wyznaczonych lokalach. Ograniczy to koszty pracy biurowej urzędników i obsługi samego BO.

---

Okiem przewodniczącego

Co do tego, że zmiany w regulaminie Budżetu Obywatelskiego są konieczne nie ma wątpliwości Michał Walendzik, przewodniczący Rady miejskiej w Starachowicach.


Szczegółowo nie rozmawialiśmy na ten temat z panem prezydentem, ale temat trzeba omówić i przemyśleć pod kątem zmian. Wynika to z kilku punktów widzenia. Po pierwsze jest problem z trafnością co do kosztów inwestycji typowanych przez mieszkańców. Ostatnie głosowania pokazały rozbieżności - kwoty składane przez oferentów były znacznie wyższe niż zakładano. Poz a tym zdarzało się, że nie był chętnych do stratowania w przetargach na relatywnie małe zadania, bo wykonawcy woleli brać większe zlecenia.


W ostatnim czasie znacząco poszły w górę koszty i ceny. Może pojawić się pytanie - na co 52 tys. zł tak naprawdę wystarczy?

Poza tym w wielu okręgach było po jednym wniosku, co wynikało z różnych przyczyn, czasem brak zainteresowania ze strony mieszkańców.

Dlatego temat z pewnością jest do omówienia. Budżet Obywatel;ski powinien być realizowany w innej formule. Na pewno będzie trzeba coś zmienić - mówi M. Walendzik zapowiadając, że prawdopodobnie Rada Miejska pochyli się nad tym podczas marcowej sesji.

ewan