Trudna dola najbardziej potrzebujących

Ograniczenia wywołane koronowirusem przełożyły się na życie osób najbardziej potrzebujących w mieście. Co z podopiecznymi miejskiej noclegowni i stołówki Caritas?
Zakaz zgromadzeń i przebywania w jednym miejscu wielu osób z uwagi na ryzyko zakażenia COVID-19 z oczywistych względów wpłynęły na sytuację osób bezdomnych i korzystających z obiadów w stołówce Caritas przy parafii Św. Trójcy w Starachowicach.


Ponieważ osoby te nie mogą spożywać obiadów na miejscu wydawane są one do zabrania ze sobą - mówi ks. Andrzej Rdzanek, proboszcz parafii pw. Św. Trójcy. - Obsługujemy tych, których mam pod opieką, ale każdy, kto przyjdzie po obiad dostanie ciepły dwudaniowy posiłek. Obiady wydawane są od 13.00 - 14.00. Ci ludzie czekają na to, jak na zbawienie. Gromadzą się przed stołówką już wcześniej, zalecamy im zachowanie odległości, generalnie stosują się, ale bywa z tym różnie, bo jak człowiek głodny, to wiadomo. Panie robią co mogą by sprostać wyzwaniu, codziennie wydajemy ok.100 obiadów. Nasi podopieczni przynoszą swoje naczynia by zabrać obiad na wynos, niestety nie mamy jednorazowych naczyń dla takiej liczby chętnych - dodaje ksiądz.


W związku z koronawirusem zmieniły się zasady funkcjonowania miejskiej noclegowni.


W związku z zakazem przemieszczenia się, podopieczni noclegowni mają możliwość przebywania w noclegowni i w nocy i w dzień - poinformowała Anna Kaczmarek, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Starachowicach. - Jest zapewniona całodobowa opieka. Podopieczni mogą wychodzić w ciągu dnia, gdyż nie jest to zakład zamknięty. Każde wyjście i wejście jest odnotowywane, mierzona jest temperatura. Jest rotacja wśród osób korzystających, ale ok. 12 osób przebywa każdego dnia.