Reklama

Tosia walczy z nowotworem, pieniądze potrzebne na już!

Leczenie małej Tosi zagranicą przynosi pożądane efekty. Sen z powiek rodziców spędzają jednak koszty. Do 12 lipca trzeba zebrać niebagatelną sumę 500 tys. zł. Z pomocą armii ludzi o wielkich sercach jest to osiągalne. Wierzymy, że uda się osiągnąć cel - życie i zdrowie 2,5-letniej dziewczynki.

Dramatyczna walka z czasem, walka o zdrowie i życie 2,5-letniej Tosi Czarneckiej trwa. Wyjątkowo złośliwy guz mózgu w głowie dziewczynki jest bardzo niebezpieczny, dlatego rodzice dziewczynki proszą o wsparcie na kosztowne leczenie! Jeszcze kilka miesięcy temu wiedli zwyczajne, szczęśliwe życie. Teraz najbliżsi dziewczynki umierają ze strachu, o życie małej 2,5-latki.

Przypomnijmy, pierwsze niepokojące sygnały dały znać o sobie na początku lutego. Senność, problemy z utrzymaniem równowagi, zezujące oczka. Początkowo obserwacja, zaraz potem Szpitalny Oddział Ratunkowy w Kielcach, gdzie wykonano dziecku tomografię. Wynik był porażający: guz mózgu i natychmiastowy transport do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. 

Natychmiastowa operacja, długie godziny oczekiwania na OIOMie. Dodatkowe badanie, które nie przynosiły optymistycznych wieści. Na początku kwietnia Tosia rozpoczęła chemioterapię w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Od tego czasu szpital stal się drugim domem rodziny.

- Rak panoszy się w małej główce... Nadal Nam ją zabiera - mówiła pani Justyna, mama Tosi, która miała być leczona w klinice w Barcelonie, ale ze względu na koszty, trzeba było z tego zrezygnować.

Pod koniec czerwca dziewczynka wraz tatą i starszym bratem wyjechała na leczenie do Niemiec do Essen, by tam przyjąć chemię, rozpocząć 8-tygodniową teleradioterapię hadronową wiązką protonów. Wyjazd zagranicę zbiegł się w czasie z narodzinami młodszej siostry Tosi, co wniosło promyk słońca i nadziei dla pięcioosobowej już rodziny. Niestety wyjazd na leczenie do Essen nie był pozbawiony komplikacji, które przysporzyły kolejnych trosk.

Było już umówione dalsze leczenie na miejscu, wstępne terminy dogadane ale ktoś idąc na urlop nie przekazał swoich obowiązków komuś innemu. Na szczęście udało im się zorganizować chemię w terminie, bo czas odgrywa tu wyjątkowo ważną rolę.

- Onkologia... Świat, który jest jak czarna otchłań, do której nikt nie chce trafić... Tosia trafiła - napisała tym razem mama Tosi, która nieustannie walczy o zdrowie, o życie... - Śmiało można powiedzieć, że w tym momencie nasza Dzielna Wojowniczka przejmuje pałeczkę... Pokazuje rakowi, że tym razem Ona pisze scenariusz.

Zmaga się z pierwszymi konsekwencjami chemii podanej w Niemczech. Ale wie, że warto. Wie, że jej walka nie idzie na marne, bo potwór, który w niej jest, jest słabszy... Leczenie daje efekty

Leczenie daje nadzieję, że potwór zniknie na dobre. Żeby to się stało NIE MOŻNA PRZERWAĆ LECZENIA. Jeżeli zabraknie pieniędzy na zbiórce Tosi www.siepomaga.pl/tosia-czarnecka zostanie ono przerwane w trybie natychmiastowym i potwór ten moment wykorzysta Powróci jeszcze silniejszy, mocniejszy i jeszcze bardziej żądny krwi Tosia jest silna, ale w końcu powie dość i wybierze odpoczynek. A nasze serca pogrążą się w bólu i rozpaczy...

Dlatego apelujemy do Was o pomoc w uzbieraniu brakujących środków. Brakuje ponad 500.000 zł, które musimy zebrać w ciągu 12 DNI. Tosia - nasza Iskierka... Chcemy by żyła... Chcemy by wygrała. A to się stanie tylko dzięki Wam - apeluje gorąco mama dziecka.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do