
Członkowie Stowarzyszenia Wrażliwi Społecznie (SWS) dopominają się o rewitalizacje terenu rekreacyjnego Szlakowiska w Starachowicach.
Podczas kolejnej konferencji prasowej przypomniano słowa prezydenta Starachowic, że rewitalizacja ma sprawić by każdy mieszkaniec mógł powiedzieć, że w Starachowicach niczego mu nie brakuje, że Starachowice po rewitalizacji mają być miastem możliwości.
Zdaniem Pawła Lewkowicza, prezesa SWS to nijak się ma do rzeczywistości na przykładzie Szlakowiska, co można określić jak dwa duże MM - Marginalizacja i Manipulacja.
- Szlakowisko jest wciąż w kryzysie, zdegradowane, wypełnione szpetnym asfaltem, szkłami, nierównym i niedrożnym terenem. Podest sceniczny, koleba, dalmatyńczyk, nie mówiąc o moich trzech projektach w ramach budżetu obywatelskiego to zdecydowanie za mało.
- Od 8 lat decydenci dużo mówią o rewitalizacji Szlakowiska. Im więcej słów, tym mniej jest efektów. Dlatego Szlakowisko jest wciąż największą dziurą w środku miasta i zostało niestety "zrobione w Kubusia". Bo im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było". To jest Panie prezydencie zgroza dla Szlakowiska i jego mieszkańców - podsumował Paweł Lewkowicz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!