
Takiego spotkania na stadionie przy ul. Szkolnej w Starachowicach nie widziano od dawna. Na 120 sekund przed końcem regulaminowych 90. minut gry podopieczni trenera Arkadiusza Bilskiego przegrywali z AKS-em 1947 Busko Zdrój 0:1. Po chwili było już 1:1, ale tak czy inaczej nie było to ostatnie słowo jakie powiedziały obie ekipy.
Zaledwie tydzień wcześniej, zespół z miasta nad Kamienną, rozprawił się z Nidą Pińczów. Starachowiczanie po trafieniu Kacpra Błaszczyka prowadzili wówczas 1:0, ale w kolejnych minutach dali się zaskoczyć. Po przerwie sprawy w swoje ręce wziął doświadczony pomocnik Karol Kopeć, który jak się później okazało, wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu zapewnił wyjazdową wygraną. Trzy punkty pojechały do Starachowic.
W sobotnim starciu z AKS-em 1947 Busko Zdrój, zarówno Kopeć jak i Błaszczyk ponownie zyskali uznanie w oczach szkoleniowca popularnych zielono-czarnych. Obaj zawodnicy znaleźli się bowiem w wyjściowej 11 gospodarzy. Bilski ponownie postawił na sprawdzony w bojach środek drugiej linii, której jednym z liderów miał być Stanisław Sarwicki.
Star po pierwszych 45. minutach przegrywał 0:1, po tym jak już na początku Dominika Dziułkę zaskoczył Norbert Sinkiewicz. Miejscowi byli jednak bliscy szczęścia. W końcówce tej odsłony Mariusz Fabjański trafił w słupek. Po zmianie stron długo wydawało się, iż taki rezultat utrzyma się do końca. Nic z tych rzeczy. Emocje miały dopiero nadejść. W 90. minucie wspomniany były król strzelców świętokrzyskiej klasy okręgowej, okazał już bardziej skuteczny. Ustawił piłką na 11 metrze od bramki AKS-u, po czym wpakował ją do siatki. Zrobiło się 1:1, jednak Star nie zamierzał jednak zdejmować nogi z gazu.
W doliczonym czasie gry, ponownie Fabjański zaskoczył defensywę rywali i było już 2:1. Ekipa z miasta nad Kamienną, cieszyła z gola, ale tylko na krótko. 120 sekund później Sinkiewicz zdołał umieścić piłkę w siatce, ku uciesze ławki rezerwowych i pozostałych zawodników drużyny gości. Remis, a co za tym idzie podział punktów, po jakże szalonym meczu stał się faktem.
- Spotkania o takim poziomie emocjonalnym już dawno u nas nie było – mówili jednym głosem kibice, opuszczający stadion przy Szkolnej. Dla kibiców sobotnia konfrontacja zostanie zapamiętana zapewne na długo. Pytanie tylko, czy z postawy defensywy zadowolony będzie po tym meczu trener Bilski? W najbliższej kolejce, Star zmierzy się na wyjeździe ze Spartakusem Daleszyce (sobota, 15 sierpnia, godz. 17). Emocje gwarantowane.
IV liga świętokrzyska
4. kolejka (8 sierpnia)
STAR STARACHOWICE – AKS 1947 BUSKO ZDRÓJ 2:2 (0:1)
0:1 Norbert Sinkiewicz (4), 1:1 Mariusz Fabjański (90)-karny, 2:1 Mariusz Fabjański (90+4), 2:2 Norbert Sinkiewicz (90+6)
STAR: Dziułka - Kosztowniak, Gębura, Błaszczyk (46. Kidoń), Śmigielski, Nowocień, Sarwicki (72. Marzec), Kopeć (80. D. Anduła), Gołyski, F. Anduła (72. Płatek), Fabjański. Trener: Arkadiusz Bilski.
Następna seria gier
5. kolejka (15-16 sierpnia): Neptun Końskie – Pogoń Staszów, Łysica Bodzentyn – Partyzant Radoszyce, OKS Opatów – Naprzód Jędrzejów, Hetman Włoszczowa – czarni Połaniec, AKS Busko Zdrój – Moravia Morawica, Wierna Małogoszcz – GKS Rudki, GKS Nowiny – Orlicz Suchedniów, Spartakus Daleszyce – Star Starachowice (sobota, godz. 17), Granat Skarżysko-Kam. - Nida Pińczów, Alit Ożarów – Lubrzanka Kajetanów.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie