Reklama

"Starachowiczanka" pod skrzydłami ZEC?

"Starachowiczanka" pod rękę z miejską spółką, odpowiedzialną za produkcję i przesył ciepła - to jedna z opcji, która jeszcze kilkanaście dni temu rozważana była przez kierownictwo spółdzielni socjalnej i Zakładu Energetyki Cieplnej w Starachowicach. Czy jak głosi plotka, do takiej fuzji kiedykolwiek dojdzie?


Zakład Energetyki Cieplnej to jedna z większych firm na lokalnym rynku. W mieście nad Kamienną jest liderem, jeśli chodzi o przesył ciepła i związaną z tym produkcję.

Spółdzielnia socjalna "Starachowiczanka" to podmiot, który powołany został kilka lat temu przez ówczesnego prezydenta Starachowic Marka Materka i starostę powiatu starachowickiego Danutę Krępę. Zadania jakie jej powierzono i jakie realizowane są na terenie miasta to m.in. administrowanie cmentarzami komunalnymi, administrowanie powierzchnią reklamową na przystankach komunikacji miejskiej, sprzątanie przystanków, opróżnianie koszy ulicznych i przystankowych, administrowanie szaletami miejskimi, remonty elementów małej architektury, letnie i zimowe utrzymanie czystości na terenach przyległych do budynków socjalnych, a także usuwanie uszkodzonych i spróchniałych drzew.

Zakulisowe rozmowy



W ostatnich dniach miasto obiegła plotka, jakoby "Starachowiczanka", podobnie jak swego czasu Miejski Zakład Komunikacji, miała znaleźć się pod skrzydłami ZEC. Na ile ta informacja jest prawdziwa? Postanowiliśmy to sprawdzić.


Rzeczywiście, wspólnie z prezesem Spółdzielni Socjalnej rozmawialiśmy na temat ścisłej współpracy. Głównie chodziło o koszty i rozwiązania finansowe związane z wymienionymi podmiotami - mówił w rozmowie z TYGODNIK-iem oraz portalem starachowicki.eu Marcin Pocheć, prezes Zakładu Energetyki Cieplnej. Jak podkreślił, temat współpracy "Starachowiczanki" z ZEC-em upadł. - Szacowaliśmy koszty. Obaj doszliśmy jednak do wniosków, iż przynajmniej na razie, takie rozwiązanie nie wchodzi w grę – dodał Pocheć.


Koncepcja współpracy, jak wynika z nieoficjalnych informacji, miałaby zakładać przejęcie części obowiązków i prac, które obecnie wykonują pracownicy "Starachowiczanki", na rzecz miejskiej spółki ciepłowniczej.


Nie wiem skąd pojawiła się informacja na ten temat. O rozmowach, które odbyliśmy wiedziały tak naprawdę tylko trzy osoby. Na chwilę obecną połączenia "Starachowiczanki" z ZEC-em nie będzie – zaprzeczył w miniony piątek (22 listopada) prezes Spółdzielni Socjalnej "Starachowiczanka" Jarosław Warszawa. To jego nazwisko, w rozmowach zakulisowych padało najczęściej. Czy prawdą jest, że Warszawa miałby zastąpić na stanowisku prezes ZEC Marcina Pochecia?


Plotki, plotki, plotki




Słyszałem już różne fake newsy (nieprawdziwe, wyssane z palca informacje – przyp.red.) na swój temat. Miałem być już prezydentem Starachowic, ministrem sprawiedliwości. Jestem otwartym człowiekiem. Czekam na wszelkie propozycje. Jeśli takowe się pojawią, na pewno postaram się je rozważyć i wziąć pod uwagę (śmiech) – podkreśla z ironią w głosie, szef Spółdzielni Socjalnej.


Co na ten temat sadzi natomiast sam zainteresowany? - Nie dotarły do mnie informacje, jakoby w najbliższym czasie miało dojść do zmiany na stanowisku prezesa ZEC. Największą wiedzę w tej kwestii ma zapewne zgromadzenie wspólników, czyli jednoosobowo prezydent miasta. Trzeba by jego o to pytać – zakończył Pocheć.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do