Reklama

Starachowiczanie tym razem bez punktów. Gdzie jest lider drugiej linii? [ZDJĘCIA]

Starcie czwartej, z piątą ekipą tabeli świętokrzyskiej IV ligi, zapowiadało się jako hit 7. kolejki. Opromienieni dwiema, kolejnymi wygranymi z rzędu, futboliści Arkadiusza Bilskiego zamierzali w niedzielne popołudnie zainkasować pełną pulę. Zadanie nie było łatwe, bo na Szkolną przyjechali Czarni Połaniec.


O wyjazdowej porażce 0:3 z Pogonią Staszów, gracze z miasta nad Kamienną na szczęście zdążyli już zapomnieć. W dwóch następnych meczach, zielono-czarni rozprawili się z kolejnymi rywalami. Przed własną publicznością pokonali Orlicza Suchedniów 1:0, a tydzień wcześniej m.in. po pięknym trafieniu Piotra Ostrowskiego zapewnili sobie triumf na stadionie przy Staszica w Rudkach. W drugą niedzielę września zamierzali sprawić fanom miły prezent.

Spotkanie dla podopiecznych Arkadiusza Bilskiego z pewnością lepiej nie mogło się rozpocząć. Już w 3. minucie, gospodarze po trafieniu samobójczym prowadzili 1:0. Z takiego wyniku nie dane im było się jednak cieszyć zbyt długo. Zaledwie 60 sekund później, było już 1:1. I od tego momentu, ton boiskowym wydarzeniom mieli nadawać miejscowi. W ich akcjach ofensywnych brakowało jednak ożywienia.

Dziura w drugiej linii



Występujący od pierwszej minuty Stanisław Sarwicki, zamiast pokazywać się do gry, schowany był za plecami drugiego ze środkowych pomocników, Michała Stachury. Na początku drugiej części został zmieniony. Na murawie pojawił się Jakub Kalisz, który w kilku sytuacjach pokazał, że stać go na wiele.

W akacjach Staru brakowało przyspieszenia, a przede wszystkim elementu, po którym przeciwnik zostałby zaskoczony. Akcenty ofensywne silnego fizycznie Piotra Ostrowskiego to za mało, by rozerwać defensywę Czarnych. Słabo wyglądała również postawa skrzydłowych. W efekcie, jeden z nich– Dominik Sito – decyzją trenera Bilskiego już w przerwie, pozostał w szatni i nie pojawił się po zmianie stron. Nadzieje oraz powiew świeżości dawała natomiast zmiana Artura Kidonia, który do kadry meczowej powrócił po kontuzji.

Starachowiczanie w końcówce rzucili wszystko na jedną szalę, mając nadzieję, na odwrócenie losów rywalizacji. To ekipa Krzysztofa Łętochy, golem na 3:1 sprawiła, że myśli o 3 punktach trzeba było odłożyć na później. W 80. minucie kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Paweł Bażant. Golkiper zielono-czarnych Artu Marzec, nie miał szans na skuteczną interwencję. Uderzenie okazało się bowiem na tyle precyzyjne, że futbolówka wylądowała niemal w samym okienku jego bramki. Tak naprawdę zapewne żaden ze specjalistów od bronienia na świecie, nie zdołałby w tej sytuacji ochronić drużyny przed golem. W doliczonym czasie, starachowiczanie zdobyli co prawda gola na 2:3, ale to było za mało by doprowadzić do remisu.

Jakie wnioski można wyciągnąć po ostatnim gwizdku arbitra? Zawodnicy Staru mają nad czym pracować. Naturalne wydaje się pytanie o rolę lidera, w trudnych chwilach, takich, kiedy przegrywa się różnicą dwóch trafień. W kolejnych meczach bardziej kreatywny musi być środek drugiej linii i dwaj boczni skrzydłowi. Osamotniony z przodu Bartosz Sot czy wymieniający się z nim pozycjami Mariusz Fabjański, zapewne nie będą w stanie zdziałać wiele, jeśli nie będą mieli wsparcia w kolegach z zespołu.

IV liga świętokrzyska
7. kolejka (8 września)
STAR STARACHOWICE – CZARNI POŁANIEC 2:3 (1:2)
1:0 samobójcza (3), 1:1 Filip Krępa (4), 1:2 Maciej Witek (36), 1:3 Paweł Bażant (80), 2:3 samobójcza (90)
Sędziował: Tomasz Żołądek (Kielce)
STAR: Marzec - Ostrowski, Gębura, Nowocień, Śmigielski, Stachura, Sarwicki (59. Kalisz), Sito (46. Guz), Fabjański, Szydłowski, Sot Ż (68. Kidoń). Trener: Arkadiusz Bilski.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do