Starachowicki rynek pracy i tarcza antykryzysowa

Coraz więcej osób traci pracę - wszem i wobec słychać podobne twierdzenia. Czy to prawda? Czy stopniowe odmrażanie polskiej gospodarki przełożyło się na sytuację na lokalnym rynku pracy? Bezrobocie spada czy idzie w górę?

Patrząc na statystyki bezrobocia w powiecie starachowickim, nie da się ukryć, że ono nieznacznie, ale systematycznie z miesiąca na miesiąc idzie w górę. Choć już o tej porze roku powinno być widać znaczący spadek liczby osób bezrobotnych. Na koniec maja w rejestrach Powiatowego Urzędu Pracy w Starachowicach było 3576 osób, podczas gdy w analogicznym okresie roku ubiegłego mieliśmy o ponad 500 osób bezrobotnych mniej - 3065 osób (dane na koniec maja 2019 roku). Tylko w maju tego roku zarejestrowało się 254 osoby bez pracy. Od początku roku liczba bezrobotnych wzrosła o 388 osób - na koniec grudnia 2019 w rejestrach PUP było 3188 osób.   Zdaniem Jarosława Nowaka, dyrektora PUP dane te nie świadczą o drastycznym wzroście bezrobocia. Bez wątpienia wiele miejsc pracy udało się uratować, dzięki wsparciu w ramach tarczy antykryzysowej. Żeby uzyskać finansową pomoc państwa należy utrzymać działalność i zatrudnienie. Zawieszenie działalności nie wchodzi w grę.    

- O pożyczkę dla mikroprzedsiębiorców i osób prowadzących jednoosobową działalność zawnioskowało 3171 osób - mówi Jarosław Nowak, dyrektor PUP w Starachowicach. - W ramach tego mechanizmu, do tej pory wypłacono kwotę 13.459.690 zł dla 2693 wniosków.

O dofinansowanie kosztów prowadzonej działalności gospodarczej lub wynagrodzenia wpłynęło 616 wniosków (dla 1617 osób). Kwota wypłaconego wsparcia opiewa na sumę 1.228.990 zł.

- Dostrzegając powagę sytuacji i problemy z jakimi borykają się przedsiębiorcy, nasi pracownicy maksymalnie mobilizują siły i robią wszystko, by środki, jak najszybciej trafiały na konta przedsiębiorców - mówi dyrektor PUP.

Jednocześnie uspokaja, że póki co nie widać niepokojących symptomów na lokalnym rynku pracy.

- Nie ma jednego zakładu pracy, z którego pochodziłby osoby zgłaszające się do rejestracji. To nie ma jakiejś niepokojącej tendencji. Jeśli chodzi o samozatrudnienie czy drobną przedsiębiorczość, to każdy, kto chciał skorzystać ze wsparcia w ramach tarczy zobowiązany jest przynajmniej trzy miesiące prowadzić działalność. Po tym okresie ewentualnie może się coś zadziać - dodaje J. Nowak.