
W Starachowicach narasta problem z korkami, a sytuacja w godzinach szczytu staje się nie do zniesienia. Przyczyną tego chaosu komunikacyjnego są liczne remonty i inwestycje drogowe, które trwają w różnych częściach miasta. Niezależnie od kierunku, w jakim się udasz, trafisz na utrudnienia – od ruchu wahadłowego po zamknięte ulice. W warunkach zimowych, korki stają się jeszcze dłuższe, a czas powrotu do domu znacznie się wydłuża.
Problemy z komunikacją w mieście zaczynają się od ulicy Leśnej i wjazdu w kierunku Lipia, ruch możliwy jest tylko dla mieszkańców Lipia, bo droga w kierunku Lubieni jest chwilowa zamknięta. Mieszkańcy Lipia wracający z pracy np. z kierunku Radomia lub Ostrowca Św. muszą wjechać do Starachowic od ul. Iłżeckiej i dojechać do ul. Leśnej by dojechać do domu. A na wspomnianej drodze obowiązuje ruch wahadłowy.
Wyjazd i wjazd do Starachowic od stronu Bugaju również jest utrudniony w związku z budową ronda w ramach budowy obwodnicy Północnej obowiązuje ruch wahadłowy i dotyczy kierowców udających się w kierunku gm. Mirzec. Ale to nie wszystko kilka kilometrów dalej kolejny korek i ruch wahadłowy w związku z przebudową drogi 744 na odcinku Tychów Stary – Starachowic, który to odcinek w przyszłości zaplanowano zamknąć całkowicie i poprowadzić objazd przez Wąchock.
Sprawą postanowił się zająć Mirosław Seweryn, wójt gminy Mirzec.
- NIE dla całkowitego zamknięcia drogi 744 na odcinku Tychów Stary – Starachowice. W czwartek, 18 stycznia wspólnie z przedstawicielem Zarządu Dróg Powiatowych w Starachowicach Jarosławem Trzebińskim oraz pracownikami Urzędu Gminy w Mircu Ryszardem Nowakiem i Sławomirem Płanetą spotkaliśmy się z zastępcą dyrektora Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach Łukaszem Kowalczykiem aby porozmawiać na temat organizacji ruchu w związku z przebudową drogi wojewódzkiej 744 na odcinku od Tychowa Starego do Starachowic - mówi wójt gm. Mirzec.
- Przedstawiliśmy swój sprzeciw co do możliwości całkowitego zamknięcia drogi na okres kilku miesięcy i poprowadzenia objazdu z Mirca do Starachowic przez Wąchock. Jako podstawowe argumenty co do sprzeciwu zwróciliśmy przede wszystkim uwagę na fakt, że w obecnej chwili na trasie Mirzec - Starachowice funkcjonują cztery linie komunikacyjne, każda po 10 kursów dziennie w jedną stronę, które dowożą w szczególności uczniów do szkół ponadgimnazjalnych, pracowników do zakładów pracy i mieszkańców do instytucji działających w siedzibie powiatu starachowickiego i szpitala oraz na to że wspomnianym odcinkiem drogi bardzo dużo osób dojeżdża również samochodami osobowymi. Zwróciliśmy również uwagę na fakt, że już w chwili obecnej wprowadzone ograniczenia w postaci świateł w dwóch miejscach znacznie opóźniają dojazd do Starachowic i z powrotem - relacjonuje Mirosław Seweryn.
- Zasugerowaliśmy aby w pierwszej kolejności, by Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach jako inwestor tak skoordynował pracę dwóch wykonawców aby jak najszybciej zakończyć budowę ronda przy w jeździe do Starachowic i zdjąć ruch wahadłowy w tym miejscu i dopiero wtedy wprowadzać kolejne ograniczenia na dalszym odcinku. Ze strony zastępcy dyrektora Łukasza Kowalczyka usłyszeliśmy, że nasze uwagi w sprawie wspomnianej organizacji ruchu zostaną przez ŚZDW rozpatrzone wspólnie z wykonawcami inwestycji i o ostatecznych rozwiązaniach zostaniemy poinformowani w najbliższym czasie i je Państwu niezwłocznie przekażemy. Zostaną również wzięte pod uwagę negatywne opinie w tym zakresie ze strony innych samorządów. Za wsparcie naszych działań dziękuję Zarządowi Powiatu Starachowickiego ze starostą Piotrem Ambroszczykiem, prezydentowi Starachowic Markowi Materkowi i burmistrzowi Wąchocka Jarosławowi Sameli - zakończył wójt Mirca.
Znajdujemy się więc na ul. Radomskiej w Starachowicach, która zawsze w godzinach szczytu była mocno zakorkowana, a w obliczu obecnej problematycznej sytuacji jest znacznie gorzej. Wiemy, że w kierunku Tychowa obowiązuje ruch wahadłowy, jadąc w przeciwnym kierunku napotykamy kolejną przeszkodę, wywołaną budową wiaduktu. Po drodze mamy przejazd kolejowy, a jadąc w kierunku Wąchocka napotykamy na korek wywołany ruchem wahadłowym w związku z pracami budowlanymi obwodnicy Wąchocka.
W Starachowicach, mimo wprowadzonej bezpłatnej komunikacji miejskiej, sytuacja z korkami w mieście nie poprawia się. Mieszkańcy zauważają, że połączenia nie zawsze są wystarczające, a liczba kursów może być niewystarczająca. W rezultacie wielu z nich nadal decyduje się na podróż swoim prywatnym samochodem. Ostatnio warunki atmosferyczne nie pomogły, w wręcz pogorszyły sytuację komunikacyjną w mieście. Śnieg i kiepsko odśnieżone oraz oblodzone drogi spowodowały ogromne opóźnienia bezpłatnej komunikacji miejskiej, która w najgorszym momencie nie zdała egzaminu. Z opinii naszych Internautów, wiemy, że autobusy miały opóźnienia po kilkadziesiąt minut, niektóre kursy w ogóle nie przyjechały. Z jednej strony problemy komunikacyjne, frustracja kierowców, gigantyczne korki oraz brak reakcji w tak ważnej kwestii.
- Od czasu wprowadzenia ruchu wahadłowego na ul. Radomskiej, moje codzienne dojazdy stały się prawdziwą wyprawą – mówi pan Paweł, mieszkaniec Starachowic. Bez względu na to, którą trasę wybiorę, korki zdają się być nieuniknione. Ostatnio, gdy śnieg posypał miasto białym puchem, wróciłem do domu niemal po godzinie stania w zatorze. To prawdziwa masakra! Czy władze miasta zdają sobie sprawę, jak bardzo utrudnienia wpływają na codzienne życie mieszkańców? Liczę, że sytuacja wkrótce ulegnie poprawie.
- To prawdziwa tragedia z dojazdem do Starachowic – mówi Iwona, mieszkanka Tychowa, dojeżdżająca do pracy przy ul. Iłżeckiej w Starachowicach. Od samego początku trasy z Tychowa, zaczynając od ruchu wahadłowego w lesie, aż po kolejny korek przez bodową ronda przed samym miastem. Nawet próba objazdu przez Wąchock nie okazała się strzałem w dziesiątkę, bo tam również utknęłam w korku. Czy władze miasta zdają sobie sprawę, jak bardzo to wpływa na codzienne życie mieszkańców?
- Od kiedy wprowadzono te utrudnienia w ruchu, zwłaszcza w godzinach szczytu i porannych, jeżdżenie po Starachowicach stało się prawdziwym wyzwaniem – mówi pan Darek, taksówkarz ze Starachowic. Klienci zaczynają zauważać, że dojazd taksówką zajmuje znacznie więcej czasu niż wcześniej. To wyraźnie wpływa na komfort podróży i oczywiście na sam ruch usług taksówkowych. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe problemy związane z remontami i przebudowami dróg, a sytuacja wkrótce się poprawi.
- Ostatnio miałem okazję odwiedzić moje rodzinne strony w Starachowicach i szczerze mówiąc, różnica w podejściu do odśnieżania dróg jest naprawdę widoczna – mówi pan Michał, pochodzący ze Starachowic, na co dzień pracujący w Warszawie. W stolicy ludzie narzekają na nieodśnieżone ulice, ale powinni przyjechać tutaj. Ostatnio po drodze do Starachowic miałem okazję zatrzymać się na peryferiach Radomia, i co ciekawe, ulice były tam znacznie łatwiej przejezdne niż w moim rodzinnym mieście. Wjeżdżając do Starachowic, od razu można zauważyć różnicę. Tutaj chyba drogowcy wychodzą z założenia, że skoro jest zima, to trzeba cieszyć oko białym puchem. Choć główne ulice są w miarę odśnieżone, to te boczne, zwłaszcza na osiedlach, sprawiają problemy. A przez te wieczne budowy wjazd do Starachowic to już prawdziwe wyzwanie. Nawet w godzinach szczytu poruszanie się po mieście staje się trudne. Dla mnie, mieszkańca Warszawy, to może nie stanowi wielkiej różnicy, ale dla moich rodziców zdecydowanie jest to zauważalne. Mam nadzieję, że sytuacja poprawi się wkrótce.
Możesz zrobić to sam klikając w link poniżej, to mapa która monitoruje ruch i kolorem czerwonym zaznacza korki.
https://www.bing.com/maps/traffic
Mieszkańcy mają świadomość, że to sytuacja przejściowa, ale potrwa jeszcze kilka miesięcy. Frustracja rośnie, a kierowcy czują się pozostawieni sami sobie w obliczu komunikacyjnego marazmu. Zarówno budowa Obwodnicy Północnej, obwodnicy Wąchocka, czy remont drogi w Lubieni po zakończeniu prac wprowadzi znaczne udogodnienia dla kierowców, ale teraz być może przez to, że te prace trwają równolegle tworzą dla mieszkańców poważne utrudnienia. Czy ktoś odpowiedzialny za losy naszego pięknego miasta, nie mógł wcześniej przemyśleć sytuacji i interweniować?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To miasto nie ma gospodarza tylko celebrytę, nie ma Rady Miejskiej tylko komitet polityczny. Co z tego wynika widać gołym okiem...
Remont drogi 744 zaplanowano już dawno wtedy można było robić szum , a nie teraz jak prace się zaczynają , chyba że to szum pod publikę tylko !