Starachowice. Spółka wodociągowa przejmie śmieci?

Nie tylko stworzenie gminnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych czy budowę Instalacji Odzysku Energii planuje samorząd gminy Starachowice, w zakresie gospodarki odpadami. Zaskakującym pomysłem okazało się powierzenie odbioru i zagospodarowania śmieci miejskim wodociągom. Czy wejdzie on w życie?

Wzrost opłat śmieciowych w Starachowicach wciąż pozostaje w centrum uwagi. Chcąc obniżyć te koszty szuka się różnych możliwych rozwiązań. Do niedawna mówiło się o stworzeniu własnej, autonomicznej spółki, która zajmowałaby się wywozem śmieci ze Starachowic. Był też pomysł przejęcia tych usług przez Spółdzielnię Socjalną "Starachowiczanka". Na kwietniowej sesji Rady Miejskiej ujrzała światło dzienne nowa koncepcja miejskich rajców.

- Prawdą jest, że planowane jest rozszerzenie zakresu działalności naszej spółki o odbiór i zagospodarowanie odpadów z terenu Starachowic i być może dwóch z trzech gmin, które tworzą spółkę - poinformował Jerzy Miśkiewicz, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Starachowicach. Będzie to trudny proces, bo możemy to robić tylko w ramach powierzenia (tzw. in house). Stoimy na stanowisku, że powierzyć to zadanie może spółce prezydent, burmistrz czy wójt. Ale by rozwiać wątpliwości, zwróciliśmy się do kancelarii prawej o ekspertyzę, że możemy przejąć to zadanie, a gminy mogą nam to powierzyć. Analizujemy to od listopada zeszłego roku. Teraz czekamy na opinię fachowców, żeby mieć jasną i klarowną sytuację. Jesteśmy w kontakcie z dostawcami sprzętu. Na tą chwilę przebiega to spokojnie - powiedział Miśkiewicz dodając, że załoga firmy nie widzi przeciwwskazań w tym zakresie.

Do zasadności takiego pomysłu, który ponoć sprawdził się w Jaworznie nie jest przekonany radny Sylwester Kwiecień.

- Tego typu małżeństwo już w mieście mamy z połączenia MZK i ZEC - stwierdził radny Kwiecień. Warto się zastanowić, czy warto tworzyć taki podmiot. Jak już, to warto stworzyć podmiot, który będzie się tylko tym zajmował, choćby ze względu finansowych. Bo jak śmieci będą tańsze, to będzie krzyk, że woda droższa. To trzeba przeanalizować dokładnie - sugerował.