
Mądra, a przede wszystkim skuteczna postawa w destrukcji i jedna akcja, po której piłka wpadła do bramki miały przełomowe znaczenie dla losów środowej rywalizacji. W rozgrywanym na stadionie w Ożarowie spotkaniu 30. kolejki III ligi gr. IV, Star Starachowice pokonał 1:0 Orlęta Radzyń Podlaski. Gospodarze przez ponad godzinę musieli radzić sobie w osłabieniu, po tym jak czerwoną kartka ukarany został Oleksij Majdanewycz.
- O tym czy będzie więcej roszad w składzie, drużyna dowie się przed jego rozpoczęciem. Jak w każdym spotkaniu, także w środę powalczymy o pełną pulę – zapowiadał przed rozpoczęciem meczu trener starachowickiego teamu. Przemysław Cecherz zmuszony był do dokonania jednej korekty personalnej. W wyjściowym składzie Staru, tym razem zabrakło dotychczasowego kapitana Mateusza Jagiełło.
Środkowy obrońca zielono-czarnych nie mógł wystąpić w spotkaniu z Orlętami Radzyń Podlaski z powodu żółtych kartek. Miejsce u boku Krystiana Bracika zajął Mateusz Zając. I trzeba przyznać, że w trakcie środowej potyczki duet stoperów prezentował się solidnie, nie pozwalając na zbyt wiele rywalowi.
Kluczowym momentem pierwszej odsłony była sytuacja z 23 minuty. W środkowej strefie boiska, zdaniem arbitra nieprzepisowo zatrzymywany był jeden z zawodników gości. Sędzia nie zawahał się przez moment i po chwili ukarał Oleksija Majdanewycza czerwoną kartką. Od tego momentu, gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. Tuż przed końcem regulaminowego czasu, najlepszej okazji na premierowe trafienie nie udało się zamienić Sławomirowi Dudzie. Defensywny pomocnik beniaminka III ligi zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, po którym golkiper przyjezdnych sparował futbolówkę na rzut rożny.
W 65 minucie starachowiczanie przeprowadzili jak się później okazało najgroźniejszą, a zarazem najskuteczniejszą akcję. Celne podanie w pole karne rywala otrzymał napastnik Staru Szymon Stanisławski. 29-letni snajper postanowił zaskoczyć bramkarza przyjezdnych. Decyzja jaką podjął była strzałem w 10. Futbolówka wylądowała bowiem miedzy słupkami i było 1:0 dla Staru.
Gospodarze przyjęli mądrą taktykę, by bronić się i skutecznie wyprowadzać kontrataki. Na 180 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry wydarzyło się coś, czego zapewne sam wprowadzony kilka chwil wcześniej na murawę Konrad Handzlik nie był w stanie przewidzieć. Pomocnik Staru został trafiony w głowę. Upadł na murawę, którą w asyście ratowników medycznych opuścił na noszach.
W doliczonym czasie, przyjezdni również ukarani zostali wykluczeniem. Za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartę, plac musiał opuścił Borys Piotrowski.
II liga gr. IV
30. kolejka (15 maja 2024)
STAR STARACHOWICE – ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI 1:0 (0:0)
1:0 Szymon Stanisławski (65)
Sędziował: Piotr Chojnacki
STAR: Natorski - Majdanewycz CzK 23 minuta, Bracik Ż, M. Zając, Stefański, Kawecki (76. Ambrozik Ż), Duda, Kośmider, Szynka Ż (84. Handzlik), Głaz, Stanisławski (71. Śliwiński). Trener: Przemysław Cecherz.
W pozostałych spotkaniach: Podhale Nowy Targ – Wieczysta Kraków 1:0, Sokół Sieniawa – Chełmianka Chełm 1:2, Garbarnia Kraków – Avia Świdnik 1:1, Wiślanie Jaśkowice – KS Wiązownica 2:1, Karpaty Krosno – Podlasie Biała Podlaska 0:2, Czarni Połaniec – KSZO 1929 Ostrowiec Św. 3:0, Siarka Tarnobrzeg – Unia Tarnów 3:0, Świdniczanka Świdnik – Wisłoka Dębica 0:1.
fot. Piotr Szaraniec (BAZA Foto Sport)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie