
W piątek 9 listopada Starachowicka Rada Miejska obradowała w sprawie budowy Instalacji Odzysku Energii przy ul. Ostrowieckiej w Starachowicach. Na sesji, głos zabierali oburzeni mieszkańcy Starachowic, którzy protestują przeciwko jej powstaniu. Prezydent Marek Materek i przedstawiciele ZEC starali się odpierać zarzuty.
Grupa radnych miejskich złożyła wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej. Głównym tematem obrad była budowa Instalacji Odzysku Energii przy ul. Ostrowieckiej w Starachowicach.
Inwestycja wstrzymana
Przypomnijmy, że budowa spalarni śmieci w Starachowicach została wstrzymana przez wojewodę, który w lutym br. uchylił decyzję Starosty Starachowickiego o udzieleniu dla Zakładu Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w Starachowicach, pozwolenia na budowę instalacji odzysku energii (IOE) na działce przy ul. Ostrowieckiej 3 w Starachowicach. Sprawę przekazano do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji, ponieważ decyzja została wydana z naruszeniem przepisów postępowania.
Marcin Pocheć, prezes ZEC przedstawił informację dotyczącą inwestycji.
- Chcemy odjeść od spalania węgla, którego ceny są niestabilne, poza tym, niesie negatywne skutki dla środowiska. To inwestycja na 100 mln zł, z czego 74 mln zł ma stanowić pożyczka z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w 30 proc. umarzalna, 8 mln zł z banku PKO a reszta to wkład własny spółki. Czym będziemy palić? To będzie tzw. RDF. Zainteresowanie jest olbrzymie, w ostatnim czasie otrzymaliśmy zapytania trzech firm, które zaspokoją nasze potrzeby. Tam nie będzie składowania odpadów, wszystko będzie się odbywało w szczelnie zamkniętych komorach. Kocioł jest hiszpańskiej produkcji a tego typu urządzenia funkcjonują w całej Europie. Turbina turbo demo jest już wykonana, czeka na transport do Starachowic. Możemy z tego uzyskać 3 tys. megavatogodzin, co daje m.in. oszczędności energii elektrycznej, ale też nie będzie płacić za węgiel. Co więcej inwestycja dla możliwość podłączenia mieszkańców do ciepła systemowego bez kosztów związanych z budową i amortyzacją.
Wyjaśnienia dotyczące RDF kontynuował Tomasz Kacprzak, członek rady nadzorczej ZEC, radny z Łodzi, który pracuje w tamtejszej spółce komunalnej. Jego zdaniem RDF funkcjonuje od lat na świecie, ale mało znane to jest paliwo w Polsce, powstałe z odpadów spalanych w odpowiedni sposób.
- Węgiel jest drogim i niekonicznie zdrowym paliwem, powoduje wiele chorób, dlatego się od niego odchodzi. RDF pozostaje po sortowaniu odpadów, których nie da się już wykorzystać. To jest zmielone i wysuszone, by można było to łatwiej transportować. Jego wilgotność ma wpływ na kaloryczność - im mniejsza wilgotność tym większa kaloryczność. Ta instalacja, która powstaje to nie jest spalarnia, to elektrociepłownia na odpady, ale nie takie odpady jak z kosza, tylko w postaci wiórek dostarczonych do elektrociepłowni.Państwo nie będziecie płacić za RDF, tylko firmy, które będą je dostarczać będą płacić. Spółka może uzyskać od 250 do ponad 500 zł za tonę. To na pewno przełoży się na ceny ciepła, bo koszty jego produkcji będą niższe. Podobne instalacje ma Krosno, Gdański, Łódź, Zduńska Wola. U nas ma być spalane 30 tys. ton RDF rocznie. Proszę się nie bać RDFu. Prezydent Materek chce tworzyć tanie miasto dla mieszkańców, dać tanie ciepło.
Paweł Lewkowicz zarzucił włodarzom miasta, że nie uwzględnili czynnika społecznego, ekonomicznego i środowiskowego, co będzie miało wpływ na zdrowie mieszkańców. Było w tej sprawie referendum, większość była przeciw, ale zostało to zignorowane, bo nie było frekwencji.
- Ten system nie będzie efektywny energetycznie. Będzie generował olbrzymie koszty spalanych śmieci. Czy to ma być biznes na spalaniu obcych śmieci? - pytał.
Piotr Capała pytał kto jest odpowiedzialny za to, że nie ma pozwolenia na budowę? Kto zawinił?
- ZEC wypłacił 5,7 mln zł za wydanie pozwolenia na budowę, czy w związku z tym że pozwolenie nie zostało wydane ZEC zwrócił się o oddanie tych pieniędzy?
Zdaniem Jarosława Łyczkowskiego, mówienie, że będzie tańsze ciepło to totalne wróżenie z fusów.
- Zapłaciliście 5,7 mln zł za coś czego nie ma. Wy nie poprawiacie starej decyzji tylko procedujecie nowe pozwolenie na budowę. Czemu z takim uporem maniaka, mając tyle pytań i zastrzeżeń dopychacie to kolanem i wywieracie nacisk na starostę? Te wszystkie decyzje wydawane są w pośpiechu, to nie jest zabawka i to nie są wydawane osobiste pieniądze. Lobbujecie na rzecz inwestycji nie patrząc na koszty społeczne i mieszkańców.
Marek Materek, prezydent Starachowic zapewniał, że to będzie ekospalarnia, będzie produkować mniej zanieczyszczeń.
- To jest biznes, który ma przynosić dochód, by dać tańsze ciepło i możliwość podłączenia dla mieszkańców. Oszczędności będą z tytułu energii (bo będzie produkowana) - to 8 mln zł, zakupu RDF - 12 mln zł i brak zakupu węgla - 7 mln zł - to są oszczędności w skali roku. Im większe opóźnienia w budowie tym większe koszty, a im szybciej zacznie to działać, tym szybciej zacznie zarabiać. Instalacja jest rozpoczęta są problemy proceduralne za sprawa osób siedzących na sali. Ale kiedy to zostanie uruchomione przekonamy się kto ma rację. To jest kluczowa inwestycja dla bezpieczeństwa energetycznego Starachowic.
Sławomir Celebański
- Już w 2016 roku prezes ZEC wiedział, że ten projekt nie będzie miał dofinansowania. Obowiązkiem prezesa było przygotowanie dokumentacji, w którym zostanie określone, skąd będzie paliwo i określona zostanie lokalizacja - w najniższym punkcie miasta to zbrodnia na mieszkańcach, których świadomie wyłączono z postępowania. Jeśli to jest taki biznes to proszę napisać czarno na białym bo slow mówione jest ulotne. Pan Kacprzak opowiada bajki, ponieważ pomieszał pan system gospodarki odpadami z systemem ciepła. Nikt nam nie odda odpadów, bo nie stanowimy elementu systemu, jest nim Janik, który ma 1/6 zapotrzebowania dla spalarni. Nasze śmieci nie wystarczą, będzie trzeba je sprowadzać a prognozy są takie, że będzie coraz mniej śmieci. Zamiast wydawać 100 mln zł na wizję prezesa, pomyślcie o śmieciach, jak je lepiej recyklingować, odzyskiwać. Druga kwestia to licznie odpadów odbieranych od mieszkańców. To nas uchroni przed podwyżkami za śmieci. Nawet jeśli powstanie ta spalarnia to z braku paliwa będzie rdzewieć.Marcin Pocheć- Z uporem będziemy tą inwestycję forsować i robić dla dobra mieszkańców, dla dobra gminy i dobra zakładu. Jesteśmy przekonani o zasadności tej inwestycji. Uzyskanie pozwolenia to załatwienie wszystkich spraw formalnych. Dopatrzono się tego, że kawałek mapy był za mały, bo zakres inwestycji powinien pokazywać drogę dojazdową, to była pierdoła - to wytknął sąd. Co do oceny pracy administracyjnej ja nie czuję się upoważniony do Myślę, że pozwolenie będzie wydane i będzie to kontynuowane - mówił proponując wyjazd do Krakowa, gdzie podobna instalacja działa. Łyczkowski - To przez błędy urzędników ta inwestycja jest wstrzymana. Ta dyskusja jest przynajmniej o trzy lata za późno a jest teraz, bo do tej pory unikaliście dyskusji, prezes ZEC ucieka od odpowiedzi. Zbigniew Kroczek zauważył, że zmienia się władza w Polsce, będą też zmiany w Funduszu i pierwsze kontrola będzie dotyczyła właśnie inwestycji w Starachowicach, bo jest największa a decyzja o tym nie powinna zostać podjęta.
Ireneusz Łukawski
- Śladowo prezydent odniósł się do sprawy lokalizacji, co mnie nie satysfakcjonuje oraz osób które mieszkają w pobliżu tej inwestycji. Dotyczy to położenia terenu w niecce, w dolinie rzeki. Z obserwacji i doświadczenia życiowego wiem, że nie ma tam przeciągu, wszystkie szkodliwości, które się pojawią, będą zatruwały mieszkańców tego rejon, którzy w 100 proc. wypowiedzieli się przeciw tej inwestycji. Będą tam się wytwarzały substancje, które nie będą mierzone a będą szkodziły mieszkańcom. Jeśli zawiodą jakiekolwiek zabezpieczenia to zostanie to zrzucone na ludzi tam mieszkających. Mówi się o ekonomicznej stronie inwestycji, kiedy my nie mamy z tego nic. To jest niepoważne, traktowanie nas jak przygłupów. Nie była zrobiona prawidłowa lokalizacja tej inwestycji. Nie odpuścimy, mieszkańcy do tego nie dopuszczą.
Do tematu wrócimy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Członek rady nadzorczej ZEC-u z Łodzi nazwał Materka wizjonerem. Takim samym był szef przedsiębiorstwa komunalnego z Chełma, gdzie Materek był w radzie nadzorczej , bo wkrótce został prezesem ZEC-u. Takie cuda ... Nie słyszałem aby ktoś z radnych zapytał o ten zbieg okoliczności...
Należy dodać, że Materek dorabia w radzie nadzorczej MPO, którego pracownik jest w radzie nadzorczej ZEC i zachwala budowę spalarni.