Reklama

Sobota nie dla Kamiennej. Półśrodków na razie nie uznają

Po dwóch zwycięstwach z rzędu, Kamienna Brody (świętokrzyska klasa okręgowa), ponownie w tym sezonie musiała uznać wyższość rywala. Na stadionie w Sędziszowie, tamtejsza Unia okazała się lepsza wygrywając sobotnie starcie 4:2. Nadzieje na korzystny rezultat dla drużyny gości przywrócił Marcin Dynarek, który w drugiej połowie kierował zespołem z boiska.


Grający szkoleniowiec Kamiennej, to jak na razie pierwszoplanowa postać drużyny, która jeszcze kilka tygodni temu rywalizowała w rozgrywkach IV ligi świętokrzyskiej. Kilka dni temu jego dwa trafienia zapewniły trzy punkty w meczu ze Spartą Dwikozy. W sobotę, były gracz m.in. kunowskiej Stali, a także KSZO 1929 Ostrowiec Św. kolejny raz wpisał się na listę strzelców.


Zagraliśmy z charakterem i wielką ambicją. Szkoda jedynie, że z trudnego terenu nie udało nam się przywieźć punktów – stwierdził po ostatnim gwizdku arbitra Mirosław Piątek kierownik Kamiennej. Team z Brodów musiał odrabiać straty. - Przy stanie 1:1, kiery padła bramka dla nas w pierwszej odsłonie, wierzyliśmy mocno w to, że uda nam się pokonać ponownie golkipera Unii. To gospodarze, m.in. za sprawą dwóch rzutów karnych wyszli na prowadzenie – podkreślił kierownik Piątek. W 20. minucie Dynarek znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Ofensywny zawodnik nie dał szans na skuteczną i udaną interwencję przeciwnikowi, stojącemu między słupkami.

Jak na rasowego snajpera przystało wpakował piłkę do pustej już bramki. Po tym trafieniu nabraliśmy wiatru w żagle – zaznaczył kierownik Kamiennej, którego zdaniem Unia bardziej zasłużyła na pełną pulę. - W trakcie ponad 90 minut widać było, że gospodarzom bardzo zależało na wygranej. Byli bardziej zdeterminowani. Nam, po zmianie stron nie pozostało nic innego, jak tylko zaatakować. Chcieliśmy przycisnąć rywala i doprowadzić do innego wyniku. Niestety nie udało się. Taki jest sport – dodał nasz rozmówca.




Końcówka meczu należała do ekipy z Sędziszowa. - Zaryzykowaliśmy, stawiając praktycznie wszystko na jedna kartę. W ostatnich minutach spotkaniach nie było już czego bronić. Mieliśmy świadomość tego, że albo doprowadzimy do remisu, albo stracimy następnego gola – mówił Piątek. W najbliższą niedzielę (22 września) Kamienna przed własną publicznością podejmować będzie Spartę Kazimierza Wielka. Pierwszy gwizdek arbitra o godz. 15. Podopieczni Marcina Dynarka, zapowiadają walkę o 3 "oczka".

Klasa okręgowa
6. kolejka (14 września)
UNIA SĘDZISZÓW – KAMIENNA BRODY 4:2 (2:1)
1:1 Marcin Dynarek (20), 3:2 Marcin Dynarek (60)
KAMIENNA: Kruzel - Cieślik Ż, Borkowski, Karwacki (76. Woźniakowski), Nawrot (46. Szwajcer), Jagieła, Mularski, Dynarek, Dziewięcki, Rudakow (76. Celary), Pożoga (46. Janiec). Trener: Marcin Dynarek.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do