Reklama

Skandal w bloku. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, on...

Z pewnością nie tak wyobrażali sobie interwencję, zawodowi strażacy, którym zadaniem było opanowanie zagrożenia i ugaszenie pożaru, jaki wybuchł w jednym z bloków położonych przy ul. Waryńskiego w Starachowicach. W miniony poniedziałek (7 października), ratownicy zostali wezwani do zadymienia w mieszkaniu.


To miała być z pozoru błaha interwencja, jakich w ciągu sezonu grzewczego i nie tylko, jest wiele. - Ok. godz. 17.50 do stanowiska kierowania dotarła informacja o zadymieniu na klatce schodowej w bloku. Na miejsce skierowano zastęp ze starachowickiej JRG - powiedział mł.bryg. Marcin Nyga, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Po przyjeździe, okazało się iż w mieszkaniu znajduje się mężczyzna. Jak wskazują na to dotychczasowe ustalenia śledczych, 58-latek najprawdopodobniej zasnął, a gotującą się potrawę zostawił na kuchni.


Strażacy wynieśli ją na zewnątrz i błyskawicznie opanowali zagrożenie. Domownikowi na szczęście nic się nie stało. Odmówił poddania się badaniu przez zespół ratownictwa medycznego. Nie chciał także jechać do szpitala. Pozostał na miejscu. Strażacy sprawdzili poszczególne pomieszczenia pod kątem obecności tlenku węgla lub innych, niebezpiecznych dla życia i zdrowia substancji. Takowych nie wykryto – dodał rzecznik KP PSP.


Najwyraźniej przyjazd służb i sytuacja w jakiej się znalazł poniedziałkowego wieczoru, nie spodobała się mężczyźnie, który zachowywał się agresywnie. Konieczne było wezwanie patrolu policji. Funkcjonariusze próbowali z nim jak najszybciej dojść do porozumienia. Działanie nie przyniosło jednak żadnych rezultatów. Co istotne, krewki 58-latek został zatrzymany przez stróżów prawa, a następnie przewieziony do Komendy Powiatowej Policji.

Mężczyzna trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych. - Został również przebadany na obecność alkoholu w organizmie. Znajdował się pod jego wpływem - stwierdził st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. To alkohol był najprawdopodobniej jednym z kluczowych czynników w historii z początku tygodnia. Mieszkaniec Starachowic poprzez swoje naganne zachowanie popełnił kilka wykroczeń.


M.in. znieważył funkcjonariuszy będących na służbie. Popełnił wykroczenie opisane w art. 141 KW, poprzez używanie słów nieprzyzwoitych, za co ustawodawca przewidział karę ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karę nagany – tłumaczył st.sierż. Kusiak. Starachowiczaninowi jedyne co teraz pozostało to przyznanie się do błędu, wyrażenie skruchy i jak najszybsze przeprosiny. Czy tak postąpi? Jak wiele na to wskazuje, ze swojego postępowania będzie musiał tłumaczyć się przed Sądem Rejonowym.


 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do