Reklama

Sensacja wisiała w powietrzu. Ekipa Bartosza Szydłowskiego bliska wyeliminowania Górnika

05/11/2020 10:00

Bartosz Szydłowski i spółka bliscy sprawienia kolejnej sensacji w rozgrywkach piłkarskiego Pucharu Polski. Drużyna ostrowieckiego KSZO, jeszcze w 89. minucie prowadziła z Górnikiem Zabrze 2:1. W ostatnich fragmentach spotkania dała sobie wydrzeć zwycięstwo, a co za tym idzie awans do kolejnej odsłony turnieju tysiąca ekip.

Ostrowczanie ponad miesiąc temu, sprawili nie tylko sobie, ale przede wszystkim sporej grupie kibiców nie lada niespodziankę. Z kwitkiem odprawili występującą w rozgrywkach PKO Ekstraklasy krakowską Wisłę. Bohaterem tamtego meczu okazał się Szymon Stanisławski, który w końcówce zdobył gola na wagę wielkiej radości i zwycięstwa. O triumfie, który był również udziałem wychowanka Juventy Starachowice i byłego zawodnika popularnych zielono-czarnych Bartosza Szydłowskiego, głośno stało się w ogólnopolskich serwisach sportowych. Na ławce trenerskiej zespołu z ul. Świętokrzyskiej zasiadał wówczas Marcin Sasal.

Od tamtego momentu w ostrowieckim klubie wiele się zmieniło. Najważniejsza roszada dotyczyła szkoleniowca. Sasala zastąpił Tadeusz Krawiec, a ekipa pod jego wodzą zaczęła notować dobre wyniki. W losowaniu III rundy Pucharu Polski, los przydzielił "hutnikom" zabrzańskiego Górnika, który jeszcze do niedawna otwierał tabelę Ekstraklasy. W meczu rozegranym bez udziału publiczności, KSZO po raz kolejny było blisko sprawienia nie lada sensacji. Od 3. minuty po trafieniu Wojciecha Trochima, gospodarze prowadzili 1:0. W końcówce pierwszej odsłony wyrównał Stéfanos Evangélou.

Druga połowa rozpoczęła się fantastycznie dla pomarańczowo-czarnych, w wyjściowym składzie których znalazło się miejsce dla wspomnianego Szydłowskiego. Młody napastnik na murawie przebywał do 56. minuty, kiedy został zmieniony przez obrońcę Macieja Kraśniewskiego (KSZO grało wówczas w 10). Kilka chwil później za sprawą Konrada Zakliki było 2:1. Ostatnie minuty należały jednak do graczy z Górnego Śląska. Przemysław Wiśniewski, a później Alasana Manneh trafieniami w ostatnich minutach i doliczonym czasie, zapewnili Górnikowi wygraną.   

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do