
- Powołując się na zgromadzony w sprawie obszerny materiał dowodowy, w tym opinie biegłych, wina leżała po stronie kierującego. Stąd tak wysoka kara. Jest ona maksymalna jaką przewiduje Kodeks – mówił Jan Klocek, rzecznik prasowy ds. karnych, penitencjarnych, nieletnich kieleckiego Sądu Okręgowego. W środę w Sądzie Rejonowym w Starachowicach zapadł bezprecedensowy wyrok, po tragedii do której doszło 1 września 2022 r. na drodze krajowej nr 9 w miejscowości Lubienia (gm. Brody). W wyniku wypadku śmierć poniosła młoda kobieta w ciąży.
Będącej gospodarzem postępowania Prokuraturze Rejonowej w Starachowicach gromadzenie materiału dowodowego zajęło kilka miesięcy. Ten dał podstawy do skierowania do tutejszego Sądu Rejonowego aktu oskarżenia. Na ławie zasiadł 62-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego. Jak ustalono, 1 września ub. roku przed godz. 11, mężczyzna stracił panowaniem nad kierowanym przez siebie pojazdem marki Citroen. Na odcinku drogi krajowej nr 9 w Lubieni, zjechał na przeciwny pas, później na chodnik, a następnie doprowadził do zderzenia z kobietą i mężczyzną.
Jak ustalono, 32-latka znajdowała się w ciąży. W wyniku wypadku, mimo iż prowadzona była akcja reanimacyjna poniosła śmierć. Obrażeń ciała doznał natomiast 27-latek. Tragedii cudem uniknęły dwie osoby: dzieci, którym nic się nie stało. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach na miejscu zatrzymali kierującego, który został poddany badaniu na obecność alkoholu w organizmie.
Wykazało iż znajdował się w stanie w jakim nie powinien wsiadać w ogóle na kółko (miał ponad promil alkoholu). Co istotne, jak wskazano również w materiale dowodowym, tego samego dnia, tuż przed śmiertelnym wypadkiem, w sąsiedniej miejscowości 62-latek był sprawcą kolizji. Zamiast zatrzymać się, uciekł. Nie na długo.
17 maja w Sądzie Rejonowym w Starachowicach zapadł wyrok w bulwersującej opinie publiczną sprawie. Postawa mężczyzny budziła tym większe kontrowersje, iż w organizmie 62-latka znajdowały się środki farmakologiczne.
– Zdaniem Sądu, ich działanie w połączeniu z wypitym alkoholem miały kluczowe znaczenie. Mężczyzna w trakcie procesu nie negował swojego udziału w tym zdarzeniu – powiedział Jan Klocek, rzecznik prasowy ds. karnych, penitencjarnych, nieletnich kieleckiego Sądu Okręgowego. Ostatecznie został uznany za winnego zarzucanego mu czynu.
- Został skazany na maksymalną karę pozbawienia wolności, jaka była przewidziana za popełnienie tego rodzaju przestępstwa. Chodzi o 14 lat więzienia. Wobec oskarżonego orzeczono ponadto dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, orzeczono zapłacenie nawiązki dla członków rodziny tragicznie zmarłej. Po 100 tys. zł. na rzecz ojca nieżyjącej matki i dziecka, a także 50 tys. zł na rzecz brata nieżyjącej kobiety. Ponadto mężczyzna będzie musiał zapłacić 50 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Obciążono go również kosztami sadowymi i kosztami na rzecz oskarżycieli posiłkowych – zaznaczył rzecznik Klocek.
Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje odwołanie.
fot. KP PSP Starachowice
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tylko 14 lat? W normalnym kraju za takie coś to powinien być KS.