Reklama

Reanimacja nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Kryminalna zagadka dla śledczych

Robili wszystko co mogli, by z jednej strony przywrócić czynności życiowe, a co za tym idzie, uratować ludzkie życie. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Starachowicach, prowadzona przez ponad 40 minut akcja reanimacyjna, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. W niedzielę, 3 lutego nie udało się uratować życia mieszkanki Starachowic. Wyjaśnieniem przyczyn jej śmierci, zajęła się już policja.


Na razie w sprawie jest więcej znaków zapytania, niż kluczowych odpowiedzi. Faktem jest, iż nie był to łatwy dzień w pracy, zarówno dla ratowników medycznych, jak również zawodowych strażaków z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. To oni, jako jedni z pierwszych otrzymali informację o najprawdopodobniej nieprzytomnej kobiecie. Dramat rozegrał się w jednym z prywatnych mieszkań przy ul. Górzystej w Starachowicach.


Informacja o zdarzeniu, dotarła do naszej jednostki ok. godz. 16.50 – powiedział w rozmowie z TYGODNIK-iem st.sekc. Artur Obara, dyżurny operacyjny stanowiska kierowania KP PSP. - Kiedy dojechaliśmy na miejsce, kobieta znajdowała się w jednym z pomieszczeń, w bliskiej odległości od okna, a także stołu. Nie wykazywała oznak życia. Udzielono jej kwalifikowanej pomocy przedmedycznej, poddano tlenoterapii – dodał strażak. Starachowiczanka, jak wynika z dotychczasowych ustaleń, miała ranę głowy. Jak wiele na to wskazuje, musiała stracić przytomność, a następnie upaść na podłogę.

Na miejscu prowadzona była akcja reanimacyjna. Po ok. 20 minutach, dojechał kolejny zespół ratownictwa medycznego z lekarzem. Niestety pomimo próby uratowania kobiety, nie udało się przywrócić czynności życiowych. Ok. godz. 17.40 lekarz stwierdził zgon – zaznaczył strażak. Sprawą zainteresowali się stróże prawa, którzy m.in. zabezpieczali ślady w mieszkaniu.


Nasi funkcjonariusze wykonywali czynności pod nadzorem prokuratora. Na miejscu był również patomorfolog - mówił st.sierż. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Zwłoki kobiety zostały zabezpieczone do dalszych badań. Zmarłą okazała się 76-latka. - Na obecnym etapie postępowania nie możemy wykluczyć żadnej wersji zdarzenia. Pod uwagę brane są różne scenariusze. Policjanci cały czas pracują przy sprawie – dodał rzecznik Kusiak.




Jak udało nam się ustalić, kobieta mieszkała wraz z wnuczką. Mieszkanie zostało przez ratowników ze starachowickiej JRG skontrolowane pod kątem obecności śmiertelnego tlenku węgla. - Detektory i specjalistyczne urządzenia nie wykryły obecności czadu – podkreślił st.sekc. Obara.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do