
Były gracz Gminnego Klubu Sportowego Arka Pawłów bohaterem wtorkowego spotkania, w ramach siódmej, przedostatniej w fazie ligowej kolejki, piłkarskiej Ligi Mistrzów. Polski golkiper zatrzymał napastników Aston Villi, a jego AS Monaco wygrało przed własną publicznością 1:0.
W 7. kolejce najbardziej prestiżowych, klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie AS Monaco zmierzyło się z Aston Villą w spotkaniu, które przyciągnęło uwagę polskich kibiców. Powód? W barwach francuskiego zespołu między słupkami stanął Radosław Majecki, natomiast w angielskim zespole na prawej obronie wystąpił Matty Cash. Po zaciętym meczu gospodarze zwyciężyli 1:0, a Majecki zachował czyste konto.
O losach meczu zadecydowała sytuacja z 8. minuty. Po dynamicznej akcji Wilfried Singo skutecznie wykończył podanie od swojego kolegi z drużyny, dając prowadzenie gospodarzom. Od tego momentu obie drużyny prowadziły ofensywną grę, próbując zmienić wynik, jednak ani Aston Villa, ani gospodarze nie potrafili przechytrzyć defensywy rywala.
Na szczególne pochwały zasłużył polski bramkarz, który popisał się kilkoma kluczowymi interwencjami, broniąc strzały Olliego Watkinsa i Moussy Diaby`ego. Wychowanek Arki Pawłów wykazał się pewnością siebie, dobrym ustawieniem i refleksem, co pozwoliło Monaco utrzymać prowadzenie do ostatniego gwizdka arbitra.
Dla 25-latka był to piąty mecz w Champions League w bieżącym sezonie. Media nad Sekwaną były pod wrażeniem jego dobrej gry, chwaląc golkipera za wieczorny występ. Dziennik "L`Equipe" przyznał mu notę 8. "Pewny jak Majecki" – pisze o nim. Równie wysoko ocenił go portal maxifoot. Dzięki wygranej, ekipa z Księstwa zdobyła cenne 3 punkty. AS Monaco przed ostatnią serią gier, która została zaplanowana na środę, 29 stycznia ma szansę na bezpośredni awans do 1/8 finału rozgrywek.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie