Reklama

Co robi dziecko zamknięte w pokoju?

Z Grażyną Jabłońską, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Starachowicach na temat "niebieskiego wieloryba" rozmawiała Ewelina Jamka.


- Czy "niebieski wieloryb" dotarł również do Starachowic? 

- Z rozmów z młodzieżą  nie wynika, aby ta gra dotarła do Starachowic. Jest chyba bardziej faktem medialnym. Toczą się rozmowy na ten temat, ale więcej z powodu niepokoju nas dorosłych. Sądzę, że po nagłośnieniu sprawy "niebieskiego wieloryba" wiele osób szukało tego hasła w internecie. Część z nich pewnie nigdy nie wpadłaby na pomysł korzystania z takich gier, ale ciekawość dąży do zaspokojenia.

- Z czego wynika niebezpieczeństwo tej gry?

- Niebezpieczeństwo tej czy innej gry polega m.in. na tym, że może oddziaływać bardzo negatywnie na osoby z poczuciem osamotnienia, z niższym poczuciem wartości, z problemami osobistymi. Nigdy nie wiemy, w którym momencie ktoś przejmie kontrolę nad zachowaniem dziecka korzystającego z internetu. Niebezpieczeństwo polega na tym, że rodzice mają mocno ograniczoną kontrolę nad funkcjonowaniem dziecka w sieci, mało wiedzą z kim utrzymują kontakt, na jakie strony wchodzą, na czym polega dana gra. Dlatego w przypadku zagrożeń reaguje się dość późno, gdy dziecko może ponosić już duże koszty emocjonalne.

- Czy mówić głośno o niebezpieczeństwach związanych z takimi grami, czy bezpieczniej byłoby temat przemilczeć, żeby nie rozbudzać ciekawości wśród nastolatków?

- Myślę, że młodzi ludzie dużo wcześniej niż większość dorosłych docierają w internecie do pewnych gier, w tym niebezpiecznych. Na pewno warto rozmawiać z młodzieżą na temat zagrożeń związanych z funkcjonowaniem w wirtualnej rzeczywistości, zadać sobie i dzieciom pytanie, dlaczego czasem tak trudno im żyć bez gier, portali społecznościowych itp. Powszechny jest widok młodych ludzi z telefonem w ręku, skupionych na klawiaturze a nie na drugiej osobie, np. w szkole na przerwach.

- Czego my rodzice powinniśmy się obawiać, co wiedzieć i na co zwracać uwagę w związku z zagrożeniami płynącymi z sieci?

- Rodzice powinni zastanowić się, dlaczego ich dzieci wolą komputer, rozmowę poprzez media społecznościowe, kontakt poprzez smsy, dlaczego mogą grać w tę samą grę godzinami. Internetu nie da się wyeliminować z życia naszych dzieci, jest wczechobecny, wykorzystywany niemal wszędzie.

- Kiedy powinna się zapalić przysłowiowa czerwona lampka?

- Zawsze trzeba zwracać uwagę na zachowanie dziecka, czy zmienia się, czy obserwujemy jakieś niebezpieczne sygnały, takie jak izolowanie się od innych, zrywanie relacji z bliskimi, znajomymi, zaniedbywanie obowiązków szkolnych, zaprzestanie dotychczasowych aktywności np. sport, muzyka. Wtedy należy zastanowić się, co dzieje się z dzieckiem. Gry w sieci bywają bardzo atrakcyjne i mają to do siebie, że wciągają wciąż dalej, w inny świat. Zawsze istnieje ciekawość, co dalej, wyżej, to także forma "sprawdzania się". Niektórzy rodzice początkowo cieszą się, że ich dziecko siedzi w domu, nie wychodzi na dwór, nie ma kontaktu z narkotykami itp. Ale czy naprawdę wiemy co robi dziecko zamknięte w swoim pokoju? W profilaktyce mówi się, że rodzina to najważniejszy czynnik chroniący młodych ludzi przed zachowaniami ryzykownymi. Dzieci, które mają dobry kontakt z rodzicami, czują się kochane, posiadają wartości nie są tak narażone na uzależnienia w tym od komputera.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do