Reklama

Dom z biznesem za płotem

Z miesiąca na miesiąc z dość spokojnej okolicy pozostało wspomnienie.

- Na podwórku sąsiada trwa głośna praca, wjeżdżają i wyjeżdżają samochody, buchają spalinami. Piły tną blachy. Na ulicy stoi zawsze kilka aut, tarasujących przejazd, czasem całymi dniami stoi laweta załadowana samochodami. Dzielnica mieszkaniowa zamienia się w dzielnicę biznesową z uciążliwą działalnością - opisuje mieszkanka Starachowic. - Poza spokojem, nasze działki tracą na wartości ze względu na usługowo-remontowe, śmierdzące i głośne sąsiedztwo. Jakiekolwiek próby przeciwdziałania nie przynoszą żadnych efektów.

Podobny problem zgłosili podczas spotkania z prezydentem miasta mieszkańcy sołectwa Michałów.

- Zgodnie z planem przestrzennym osiedle Michałów A4 zostało przekształcone z kija w patyk z niska zabudową z ośrodkami usługowymi. Co to znaczy? Jakie usługi? Czy dopuszczalne jest, żeby w środku osiedla mieszkaniowego powstał wybetonowany parking na 30 samochodów do tego "a la garaż", gdzie działalność tętni życiem.I nie ma na to sposobu. Wymiana korespondencji z urzędnikami trwa 1,5 roku i nic z tego nie wynika. Odpowiedzi są takie, że najlepszy prawnik ma problem w rozeznaniu się. A urzędnicy wiedząc o nielegalnej zabudowie, odsyłają do nadzoru budowlanego, który jest uprawniony do ścigania samowoli budowlanej - ubolewa mieszkaniec Starachowic.

Kluczowe pytania

Podobnych problemów jest coraz więcej. W związku z tym rodzą się pytania: Co miasto Starachowice robi by zapewnić spokój mieszkańcom w dzielnicach mieszkaniowych? Dlaczego władze miasta dopuszczają takie niekorzystne dla ogółu mieszkańców zmiany w rejonach zabudowy jednorodzinnej? Dlaczego miejscowe przepisy nie chronią obywateli ceniących spokój i porządek? Jakie plany wobec ekspansji uciążliwej przedsiębiorczości w dzielnicach mieszkaniowych mają władze miasta? Czy wszystko pozostawią w "rękach rynku" czy zamierzają dbać o większość starachowiczan? Czy są jakiekolwiek przykłady miejscowych przepisów chroniących którykolwiek rejon przed uruchamianiem szkodliwych dla sąsiedztwa biznesów?

Jak tłumaczą służby miejskie, które odniosły się do problemu, są zobligowane przepisami, które nie zawsze satysfakcjonują mieszkańców.

- To, jakie usługi mogą być realizowane w obrębie zabudowy mieszkaniowej określa miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Uchwalenie planu należy do kompetencji Rady Gminy. Przed jego uchwaleniem plan jest do wglądu dla mieszkańców, ale nie wszyscy z tego prawa korzystają. A w planie jest jasno określone, co można budować a czego nie - wyjaśnia Marcin Bednarczyk, architekt miasta.

- Do każdej sprawy musimy podejść formalnie. Jeśli dla danego terenu nie ma planu przestrzennego, wtedy punkt wyjścia stanowi rozporządzenie ministra w sprawie wymagań nowej zabudowy. Tam, gdzie nie ma planów działają ogólnie przyjęte przepisy dla całego kraju. Dokonujemy analizy funkcji i cech zabudowy i na tej podstawie wydajemy warunki zabudowy, które inwestor musi spełnić.

Generalnie prawo budowlane pozwala na zrobienie usługi w budynku mieszkalnym.

- Dopuszcza się usługi tzw. nieuciążliwe, tj. które nie pogorszą stanu środowiska i nie będą bezpośrednio oddziaływały na środowisko w obrębie działki, jak również poza nią - dodaje Szymon Jarosz z Urzędu Miejskiego w Starachowicach.

- Te przedsięwzięcia, które wymagają decyzji środowiskowych nie mogą być w obrębie zabudowy mieszkaniowej (np. ubojnia, warsztat ślusarski, dyskoteka czy skład metali). Tego typu przedsięwzięcia mogą być zlokalizowane na terenach przemysłowych lub specjalnie do tego celu przeznaczonych.

- Chociaż przepisy prawa budowlanego są jednoznaczne, pojawiają się różne historie i nie zawsze działka użytkowana jest zgodnie z przeznaczeniem. Na to nie mamy wpływu - dodaje architekt. - W przypadku samowoli budowlanych, gmina ma takie same uprawnienia jak każdy mieszkaniec. Jedyną możliwością reagowania na samowolę budowlaną jest zgłoszenie tego faktu do nadzoru budowlanego, sanepidu czy inspekcji środowiska. Tylko te instytucje mogą wydawać wiążące decyzje do zaniechania takiej działalności. Prezydent nie ma podstaw prawnych do wydawania decyzji wiążących w tym zakresie.

- Jako gmina reagujemy na takie sytuacje. Osobiście zgłosiłem dwa przypadki użytkowania działki niezgodnie z przeznaczeniem do nadzoru budowlanego i to nie jest tak, że gmina pozostaje bierna w tym zakresie - podsumowuje Sz. Jarosz dodając, że sposobem na ograniczenie biznesu w zabudowie mieszkaniowej jest wnioskowanie do radnych o zaostrzenie przepisów, które znajdą odzwierciedlenie w planach miejscowego zagospodarowania.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do