Reklama

Na gole warto czekać do ostatnich minut

Derby rządzą się swoimi prawami – stare, ale jakże prawdziwe piłkarskie porzekadło idealnie oddaje to, co działo się na murawie, podczas niedzielnego starcia Kamiennej Brody z GKS-em Rudki. W rolę faworyta konfrontacji wcielili się gospodarze, którzy w tabeli tracili tylko jedno "oczko" do skarżyskiego Granatu. – Dla nas w tym momencie najważniejsza jest liga. Tu musimy punktować i nie pozwalać sobie nawet na najmniejsze potknięcia – powiedział szkoleniowiec Kamiennej Marcin Wróbel. Jego zespół, jako jedyny w ligowej stawce, nie doznał jeszcze porażki (6 zwycięstw i 4 remisy). Dobrą passę starł się podtrzymać w niedzielnym meczu. Koniec końców Kamienna sięgnęła po pełną pulę, ale nie obyło się bez kłopotów. Sympatycy popularnych biało-niebieskich na gola musieli czekać do 80. minuty, kiedy Piotr Jedlikowski znalazł sposób na pokonanie golkipera GKS-u Rudki.

- Mecz wyglądał tak jak wyglądał, za sprawą przeciwnika. Przyjezdni postawili nam trudne warunki. Rudki od 6 spotkań nie przegrały. Mieliśmy obawy, ale na szczęście udało się – ocenił niedzielny pojedynek trener Wróbel. - Znamy swoją wartość. Gra nie była przepiękna. Dla nas jednak najistotniejsze, że skuteczna. Piękne uderzenie Piotra Jedlikowskiego, który rozwiązał sytuację, z pewnością będzie jednym z tych elementów, który utkwi w pamięci. Z trenerem Marcinem Kośmickim znamy się bardzo dobrze. Wiem, że jego drużyna jest w fazie przebudowy. Życzę mu powiedzenia i oby zabierał punkty wszystkim rywalom, tylko nie nam – zaznaczył opiekun wicelidera świętokrzyskiej klasy okręgowej.

Goście nastawili się gównie na grę z kontry. - Musieliśmy atakować. Konsekwencja i cierpliwie czekanie na jedną, jedyną okazję opłaciło się. Uczulałem zawodników, że jeśli chcemy w tym spotkaniu sięgnąć po 3 punkty, trzeba grać do końca. Kibice się denerwowali, ale mam nadzieję iż nie byli źli na nas. Cieszymy się bardzo i idziemy dalej do przodu – podkreślił szkoleniowiec ekipy z Brodów.

W dobrych nastrojach do grodu nad Kamienną, po niedzielnym spotkaniu wracali podopieczni Artura Anduły. Zielono-czarni pokonali sąsiada w tabeli i jednego z kandydatów do walki o awans do IV ligi. To tym, że starachowiczanie potrafią grać i dobrze radzić sobie z drużynami stawiającymi nie tylko na defensywę, trener Anduła mówił tydzień wcześniej. – Klimontowianka to przeciwnik pod nas, chcący grać w piłkę. Na początku sprawili nam trochę trudności. Starali się narzucić swój styl – powiedział szkoleniowiec przyjezdnych. Goście sprowadzili rywali na ziemię już w 20. minucie. Bartosz Sęga zrehabilitował się niewykorzystaną kilka chwil wcześniej sytuację. - Od momentu strzelenia gola przejęliśmy inicjatywę. Kontrolowaliśmy mecz – zaznaczył opiekun Staru.



Klasa okręgowa
11. kolejka (16 października)
KAMIENNA BRODY – GKS RUDKI 2:0 (0:0)
1:0 Piotr Jedlikowski (80), 2:0 Mateusz Gajewski (90)
KAMIENNA: Dymanowski – Praga, Świątek, Jagieła Ż CzK 90 min., Kozera, Jedlikowski, Sado (65. Dąbrowski), Dziewięcki (75. Gajewski), Gruszczyński (89. Skwarliński), Wochniak (70. Soboń), Czerpak. Trener: Marcin Wróbel.
RUDKI: Rafalski – Gawlik, Zakrzewski, Treska, R. Dawidowicz, Borowiec, B. Wiecha, Salwerowicz (70. Kwiatek), Bednarski, Świstak, K. Wiecha. Trener: Marcin Kośmicki.
KLIMONTOWIANKA KLIMONTÓW – STAR STARACHOWICE 0:2 (0:1)
0:1 Bartosz Sęga (20), 0:2 Piotr Kiełek (75)
STAR: Wróblewski - Sieroń, Ciepluch Ż, Podzielny, Gryz, Rafalski, Kiełek (80. Jaros), Sęga (70. Chodniewicz), Kosztowniak, Drabik (89. Kozieł), Fabjański. Trener: Artur Anduła.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama