Reklama

Robię, co kocham i nie patrzę na zegarek

Młoda, piękna, wykształcona i zdolna. Dagmara Swajdo, rodem ze Starachowic, makijażem podbija stolicę i nie tylko. Spod jej ręki stają przed kamerami telewizji m.in. Andrzej Duda, prezydent RP oraz wielu znany celebrytów.


- Pochodzisz z małego miasta i można śmiało powiedzieć, że podbijasz cały świat. Klientki przylatują na makijaż specjalnie do Ciebie?

- Zgadza się. Fakt, że pochodzę z małego miasta jest dla mnie powodem do dumy. W Starachowicach spędziłam wspaniałe dzieciństwo. Obserwując życie w stolicy, doceniam np. to, że nie dorastałam w tzw. blokowisku, że miałam czas na wiele zajęć dodatkowych, które niesamowicie kształtują człowieka. To, że teraz odnoszę sukcesy w zawodzie, zawdzięczam naprawdę swojej ciężkiej pracy i nauce.

- Jesteś znaną wizażystką, a Twój kalendarz na najbliższe miesiące do przodu pęka w szwach. Jak do tego doszłaś?

- Mówię o sobie, że jestem artystką z zacięciem marketingowca. To w największym skrócie oddaje kierunki, w jakich się kształciłam. Od zawsze pasjonowałam się makijażem i stylizacją. Gdzieś w głębi duszy myślałam o studiach w tym kierunku, jednak rozum podpowiadał, aby wybrać kierunek związany z zarządzaniem. Tak też się stało, dostałam się na kierunek rachunkowość finansowa na Uniwersytecie Warszawskim. Będąc studentką na UW, zgłębiając tajniki rachunkowości, postanowiłam równocześnie kształcić się w kierunku związanym z wizażem. Po dwóch latach ukończyłam jako jedyna z wyróżnieniem Międzynarodową Akademię Wizażu i stylizacji oraz stylizacji paznokci. To mi dało dalszą motywację, aby zapisać się do Wyższej Szkoły Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie na studia licencjackie z kosmetologii. W międzyczasie zdobyłam mistrzostwo Polski w makijażu i wyjechałam do Paryża. Aktualnie mam tytuł magistra z rachunkowości finansowej oraz tytuł kosmetologa na WSZKiPZ w Warszawie. Ponadto ukończyłam studia podyplomowe na Uniwersytecie Warszawskim z dziedziny rachunkowość i podatki. Każdy kierunek studiów ukształtował mnie na swój sposób. Najmilej jednak wspominam wydział zarządzania.

- Na co dzień pracujesz z politykami, celebrytami, których widzimy w telewizji...

- Moja przygoda z telewizją rozpoczęła się od metamorfozy w stacji telewizyjnej Polsat. Malowałem też polskich celebrytów na ważne imprezy czy gale.

Teraz mam okazję malować kilka razy w tygodniu naszych polityków, w tym prezydenta Andrzej Dudę w Pałacu Prezydenckim, do wywiadów. To, czy współpracuję ze znaną osobą, czy z tzw. "zwykłą" klientką nie wpływa na jakość mojej pracy. Sekret tkwi w tym, że makijaż ślubny, okazjonalny czy makijaż osoby publicznej jest dla mnie tak samo ważny i wykonuję go z takim samym zaangażowaniem. Oczywiście, że ekscytująca jest praca z celebrytami. Takie spotkania zawsze dostarczają dodatkowych emocji.

- Życie w Warszawie rożni się od małomiasteczkowej rzeczywistości. Często wracasz w rodzinne strony?

- To są dwa różne światy. Gdybym miała wybierać na pewno bez wahania wybrałabym Starachowice. W Warszawie życie pędzi za szybko i człowiek nie ma czasu korzystać z tego, co oferuje stolica. Tak naprawdę z uroków tego miasta korzystają osoby odwiedzające Warszawę. Znam to z doświadczenia. Moje miejsce w Starachowicach to dom rodzinny, w malowniczej okolicy zalewu Lubianka, gdzie panuje cisza i spokój. To sprawia że jestem bardzo często w naszym mieście.

- Jakie są Twoje największe sukcesy zawodowe?

- Nieskromnie mówiąc trochę ich już mam na koncie, m.in.: Mistrzostwo Polski w Makijażu i Stylizacji, udział w wielu pokazach mody i sesjach zdjęciowych, współpraca z telewizją, gazetami, teatrem, wieloma świetnymi fotografami oraz Jagą Hupało, znaną polską kreatorką wizerunku i stylistką fryzur. Miałam okazje także prowadzić szkolenia z makijażu w akademiach warszawskich oraz wykładać w Wyższej Szkole Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie w dziedzinie zaawansowanych technik makijażu.

W najbliższym czasie będę miała przyjemność ponownie współpracować z wspaniałym fotografem, Dominiką Cudą, malując światowych sportowców do sesji zdjęciowych dla kalendarza sportowego 2017.

- Idąc za Twoim przykładem można śmiało powiedzieć, że trzeba w życiu dążyć do tego co się kocha...

-  Miałam możliwość pracować jako analityk finansowy w jednym z warszawskich banków. Po tym doświadczeniu wiem, że gdy w duszy gra nam zupełnie co innego, to praca sprzeczna z marzeniami może nieść za sobą nieszczęśliwe życie i nieustanny brak spełnienia. Jeżeli robimy w życiu to co kochamy, to będziemy to robić najlepiej i czerpać przyjemność i satysfakcję.

- Skąd bierzesz na to siłę, bo pracujesz po kilkanaście godzin na dobę.

- Właśnie z tego, że robię to, co kocham. Nie patrzę na zegarek. Zdaje sobie sprawę, że wiele osób nie dałoby sobie rady pracując codziennie nawet w niedziele. Ja po prostu uwielbiam swoją pracę i cieszę się, że jestem doceniana. To jest moja siła i największa motywacja do dalszych działań.

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do