Reklama

Straż Miejska uciążliwego ma na tapecie

O trzeciej szansie 59-letni mieszkaniec starachowickiego bloku przy ul. Widok może szybko zapomnieć. Mężczyzna po raz drugi na przestrzeni ostatnich miesięcy napalił w kaflowym piecu w mieszkaniu, po czym... wyszedł. Do tragedii nie doszło dzięki czujności strażników miejskich. Historia – jak przypuszcza komendant Waldemar Jakubowski – najprawdopodobniej zakończy się eksmisją sprawiającego kłopoty lokatora.


- Poprosiłem swoich funkcjonariuszy o sporządzenie notatki służbowej i dokumentacji na okoliczność zdarzenia. Dokumenty zostaną przekazane do referatu lokalowego – mówi w rozmowie z TYGODNIK-iem Waldemar Jakubowski, komendant starachowickiej Straży Miejskiej. Kilka dni temu, funkcjonariusze patrolujący teren osiedla Wzgórze otrzymali informację, iż z mieszkania w budynku przy ul. Widok 12 wydobywa się dym. Strażnicy podejmujący interwencję, potwierdzili fakt zadymienia na klatce w budynku, a wejście do mieszkania było zamknięte. Sąsiedzi nie potrafili udzielić informacji czy wewnątrz mieszkania ktoś przebywa. Obawiali się, że w wyniku nieodpowiedzialnego działania 59-letniego sąsiada może dojść do pożaru całego budynku. Funkcjonariusze podjęli decyzję o wejściu do lokalu przez okno.

- Ludzie obawiali się o swoje bezpieczeństwo. Nie możemy doprowadzić do sytuacji, w której jeden osobnik terroryzuje pozostałych mieszkańców. Są skuteczne środki, które mam nadzieję, zdyscyplinują lokatora – twierdzi komendant Jakubowski. W czasie interwencji okazało się, że stopień zdewastowania mieszkania oraz widoczne ślady wypalania szmat w piecu kaflowym potwierdziły zasadność obaw sąsiadów. Po otworzeniu okna z mieszkania wydobył się gęsty dym. Mimo ograniczonej widoczności, strażnicy przystąpili do natychmiastowego zlokalizowania źródła ognia.

Kompan mógł ulec zaczadzeniu


To nie pierwszy tego rodzaju incydent, z udziałem tego samego lokatora. W ub. roku strażnicy, którzy pojawili się w mieszkaniu, w trakcie gaszenia palących się szmat zauważyli leżącego w łóżku mężczyznę, którego natychmiast wyprowadzono. 32-latek nie zdawał sobie sprawy, iż urządzona przez niego drzemka mogła okazać się jego ostatnią dodają strażnicy, z ustaleń wynikało, że 59-letni właściciel mieszkania po napaleniu ognia w piecu kaflowym udał się na spacer, pozostawiając swojego nietrzeźwego kompana w zamkniętym lokalu.

- Taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność. Dopóki nikomu nic się nie dzieje i nie dochodzi do tragedii, udaje się uniknąć niebezpieczeństwa. Nie dziwi mnie postawa mieszkańców budynku, głównie ludzi w podeszłym wieku, którzy obawiają się o własne życie. Wiemy jaki jest stan techniczny tego budynku i z czego jest wykonany – podkreśla szef SM, który dodaje, że muszą zostać wszczęte procedury eksmisyjne. - Nie ma chyba lepszego rozwiązania w tej chwili. Mężczyzna był już dyscyplinowany, ale co z tego, skoro historia powtarza się. Jedynym skutecznym środkiem jest eksmisja. Mieszkańcy muszą przecież spać spokojnie – dodaje nasz rozmówca.

Tragedii można uniknąć


Zdaniem komendanta Jakubowskiego, czynnikiem decydującym był w tym przypadku brak wyobraźni. - Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której można zostawić drugiego człowieka przy rozpalonym piecu. Na dodatek nie stosując należytych środków ostrożności. Strażnikom udało się dotrzeć na czas, ale co wtedy, skoro następna interwencja zostanie zgłoszona za późno? - pyta retorycznie komendant Jakubowski.

- Dla nas postawa mieszkańca, który nie dość, że nie dba o mieszkanie to na domiar złego stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia sąsiadów, daje podstawy do wszczęcia postępowania administracyjnego. Tym bardziej, że w Starachowicach jest wiele osób, które czekają na mieszkania. Samotne matki z dziećmi, rodziny, które z podziękowaniem przyjmą i wyremontują mieszkanie. Nikogo na siłę nie ma sensu uszczęśliwiać. Takich spraw nie można tolerować. Potrzebne jest zdecydowane działanie, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych historii – dodaje rozmówca TS.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do