Reklama

Za serce na boisku dostali nagrodę

Pozyskany w letnim oknie transferowym z GKS-u Górno Robert Radek bohaterem sobotniego starcia z Alitem Ożarów. 23-letni napastnik, w ciągu zaledwie 12 minut popisał się hat trickiem, a jego zespół przełamał niemoc, po tym jak doznał dwóch porażek z rzędu (1:4 z Lubrzanką Kajetanów i 0:4 z Naprzodem Jędrzejów). Z wygranej zadowolenia nie krył szkoleniowiec GKS-u Rudki Dariusz Świetlik.

TYGODNIK: Początek meczu nie wskazywał na to, że po ostatnim gwizdku sędziego będziecie cieszyć się z wywalczenia kompletu punktów. Szybko stracona bramka, a później karny, którego na gola nie udało się zamienić Alitowi zwiastował inny scenariusz.

D. ŚWIETLIK, TRENER GKS-U RUDKI: - Wynik, a co za tym idzie zwycięstwo nie może jednak zaciemniać problemów z jakimi musimy sobie radzić. Z tego powodu pojawiały się porażki. Na domiar złego, nie dość, że straciliśmy bramkę to również kapitana Łukasza Kowalskiego, ostoję linii defensywnej. Z urazem mecz kończył także drugi z obrońców Michał Gawlik. Z wygranej jestem zadowolony. Alit to silny, poukładany zespół, grający techniczny futbol. Mogliśmy im przeciwstawić wolę walki, zaangażowanie. Od 25. minuty to się pojawiło i w dużej mierze zadecydowało o rezultacie. Po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce, grało nam się łatwiej. Przejęliśmy inicjatywę, dłużej utrzymywaliśmy się przy futbolówce, przez co byliśmy w stanie stworzyć sobie więcej okazji do wpisania się na listę strzelców. Gdyby Alit wykorzystał 11, nie wygralibyśmy.

Robert Radek świetnie wprowadził się do drużyny. Trzy bramki i dobra współpraca z doświadczonym Mariuszem Jarosem to chyba najlepsze podsumowanie jego występu.

- Jego postępy śledzę od lat. Mierząc się w sparingach z GKS-em Górno, a zatem klubem w którym jeszcze do niedawna występował, nie ukrywałem, że jego zachowanie na murawie mogło się podobać. Ma instynkt snajpera, umie znaleźć się w polu karnym przeciwnika. Potwierdzeniem tego jest obecna runda, w której już 5 razy wpisywał się na listę strzelców. Zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze wiele elementów do poprawy, ale z tego, że napastnik zdobywa gola za golem trzeba być szczęśliwym. Dziś był egzekutorem, ale na słowa uznania zasłużyła cała drużyna. Wyróżniającą się postacią był Sławomir Kosmala, dobrą zmianę dał Bartosz Wiecha. Moim zawodnicy zostawili serce na boisku. Oby nie było to tylko jedno zwycięstwo, a początek lepszej niż ostatnio passy. Naszym celem, podobnie jak w poprzednim sezonie jest utrzymanie, które chcemy jak najszybciej zapewnić.

Przed następnym spotkaniem, pole manewru jeśli chodzi o skład zwiększy się. Do pana dyspozycji będą już m.in. Tomasz Wróblewski i Mateusz Kołodziejski.

- Nie wiem czy jest sens majstrować coś, przy zespole, który odniósł wygraną. Mówię to z uśmiechem. Najbardziej brakuje jednak Marcina Wojciechowskiego. To kapitan, serce drużyny i jego mózg. W najbliższych dniach będzie również do dyspozycji.



IV liga świętokrzyska
5. kolejka (12-13 września)
GKS RUDKI – ALIT OŻARÓW 3:1 (1:1)
0:1 Piotr Frańczak (9), 1:1 Robert Radek (45), 2:1 Robert Radek (47), 3:1 Robert Radek (56)
Sędziował: Marcin Jarmuda (Kielce). Widzów: 100.
RUDKI: Rafalski – Treska, Ł. Kowalski Ż (17. B. Wiecha), Gawlik Ż, Dawidowicz Ż, Zakrzewski (68. Salwerowicz), Barucha Ż, Borowiec, Kosmala, Jaros, Radek Ż (73. M. Cieślik). Trener: Dariusz Świetlik.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do