Drewnianych może już nie ukradną!

Wysypiska śmieci w Marcinkowie nie ma już od 2006 r. Mieszkańcy stanowczo domagali się likwidacji wysypiska i uporządkowanie terenu. Urząd Miejski w Starachowicach, który jest dzierżawcą terenu przeprowadził rekultywację i prace mające na celu przywrócenie formy ekologicznej terenowi. Wykonano warstwę zbierającą wody opadowe oraz warstwę glebotwórczą. Posiano również trawę.

Teren chętnie odwiedzają tzw. złomiarze. Jakiś czas temu ukradziono tam metalowe tablice informacyjne. Radny Andrzej Cioroch już nie raz interweniował w sprawie ustawienie znaków informujących i ostrzegawczych ludzi o fakcie, że korzystają z terenów po nieistniejącym wysypisku śmieci.  Domagał się także zabezpieczenia dołów i nierówności na terenie po byłym wysypisku. Pozostało tam wielkie wyrobisko piachu, który był pobierany do przesypywania śmieci. Teren jest nieogrodzony i niebezpieczny. Wniosek radnego Urząd Miejski w Wąchocku przekazał do Urzędu Miejskiego w Starachowicach, który nadal jest dzierżawcą terenu.

Jak poinformował nas Marcin Góźdź, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej, Dróg i Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Starachowicach, teren był dobrze oznakowany, ale tabliczki które były wykonane z metalu bardzo szybko znalazły amatorów. - W najbliższym czasie, myślę że do końca miesiąca, zostaną zamontowane tablice, tym razem drewniane, z informacjami, że jest to teren byłego wysypiska śmieci, że został zrekultywowany. Będzie także dziewięć tablic informujących o umiejscowieniu studni odgazowujących oraz o tym, że wstęp na teren jest wzbroniony. Miejmy nadzieję, że drewniane tablice nie staną się już łupem złodziei. Teren wyrobiska piachu nie był objęty projektem rekultywacji - dodaje.