Reklama

Ze zwolnieniem musiałem się liczyć

W październiku minąłby rok, odkąd Łukasz Gorszkow, człowiek, którego fanom starachowickiej piłki nie trzeba zbytnio przedstawiać zasiadałby na ławce II-ligowej Puszczy Niepołomice. Po dwóch porażkach w lidze (0:2 z Siarka Tarnobrzeg, 1:2 ze Stalą Mielec) i przegranej w Pucharze Polski z Lechią Gdańsk musiał pożegnać się z posadą szkoleniowca.

TYGODNIK: W spotkaniu z ekipą Jerzego Brzęczka Puszcza nie była faworytem. Zaledwie trzy porażki wystarczyły do tego by kierownictwo klubu z Niepołomic zdecydowało się zmienić trenera.

Ł. GORSZKOW, WYCHOWANEK STARU STARACHOWICE: - Liczyłem się z tym, bo piłka seniorska rządzi się innymi prawami niż młodzieżowa. Każdy trener, nieważne czy pracuje w II lidze czy Ekstraklasie rozliczany jest z wyników. Po dwóch meczach mieliśmy 0 punktów na koncie.

Decyzja o zwolnieniu nie została podjęta zbyt wcześnie?

- Być może. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko uszanować ją i przyjąć z pokorą. Co nie zagrało? Co zadecydowało, że nie udało się wywalczyć tyle punktów ile oczekiwałby zarząd? Puszcza jako jeden z nielicznych zespołów opiera swoją kadrę na młodych, często mało doświadczonych zawodnikach. Drużyna została niemal na nowo budowana. W meczu z Siarką zagraliśmy fatalnie. W drugim pojedynku, o przegranej zadecydował rzut karny, podyktowany po przypadkowym zagraniu piłki ręką. Z przebiegu gry, to my prezentowaliśmy się lepiej. I nie jest to tylko moja, subiektywna ocena. W piłce seniorskiej ważniejsze od tego jak drużyna prezentuje się na murawie są punkty. Wiem, że Puszczę stać na nie jedną niespodziankę. Potrzeba czasu i zgrania.

Wynik meczu z Lechią sytuacji na pewno nie poprawił.

- Trzeba wziąć pod uwagę to w jakim składzie zagrała z nami ta drużyna. Do przerwy paradoksalnie, powinniśmy grać z przewagą jednego piłkarza. Adamowi Dźwigale należała się czerwona kartka. Przykry zbieg okoliczności sprawił, że nasza przygoda z PP zakończyła się szybko.

Praca w roli trenera na poziomie II ligi była pierwszą, tak poważną w futbolu seniorskim.

- Czas pokaże co będzie dalej. Myślę o kolejnym etapie kształcenia się, o kursie UEFA Pro. Na nudę nie muszą narzekać, mam co robić. Pracuję z młodzieżą w szkółce. Niewykluczone, że wrócę na stanowisko, które jeszcze do niedawna zajmowałem w Puszczy – trenera juniorów. Taką propozycję złożył mi prezes klubu. Na przemyślenia pewnie przyjdzie jeszcze czas. W najbliższych dniach zadecyduję czy pracować z juniorami. Do trenerskiego szczytu trzeba dojść etapami. Kurs UEFA Pro z pewnością otwierałby przede mną nowe możliwości.

Starachowiccy kibice mieli nadzieję, że podczas memoriału im. Edwarda Pietrasińskiego zobaczą w akcji Łukasza Gorszkowa.

- Szkoda, że tym razem nie udało się przyjechać do Starachowic. Miałem kilka spraw do załatwienia. Rozmawialiśmy w tym czasie z prezesem, miałem okazję spotkać się z zespołem i pożegnać. Z trybun stadionu w Niepołomicach oglądałem mecz z Wisłą Puławy, zakończony remisem 1:1 (drużynę z Małopolski prowadził już nowy szkoleniowiec Tomasz Tułacz – przyp.red.).



Czy wiesz, że...
W 25 meczach pod wodzą niespełna 41-letniego Łukasza Gorszkowa, niepołomiczanie zgromadzili 25 punktów, na co złożyło się 5 zwycięstw, 10 remisów i tyle samo porażek. W poprzednich rozgrywkach Puszcza zajęła najwyższe miejsce spadkowe, jednak utrzymała się w II lidze, dzięki wycofaniu Floty Świnoujście z zaplecza Ekstraklasy.



 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do