Reklama

Z podwórka w Gadce na stadiony

Bakcyla do piłki nożnej zaszczepili w niej tata i starsi bracia. Odkąd pamięta kopała z nimi na boisku. Sportowej kariery nie zniweczyła nawet kontuzja kolana. Zamiast zawodnika została trenerem. Katarzyna Rafalska, jako trener kadry narodowej sięga po najwyższe laury na mistrzostwach.

Jak sama przyznaje ciężko powiedzieć kim chciała zostać w przyszłości. Nie da się jednak ukryć, że odkąd pamięta grała w piłkę.

-Zapewne chciałam być wielką piłkarką, grającą na stadionach narodowych. Zawsze marzyłam o tym, aż do czasu kontuzji kolana. Wtedy musiałam przerwać grę i znaleźć inną drogę. Dzięki niesamowitym ludziom, których spotkałam podczas rehabilitacji, postanowiłam również pójść tą drogą - mówi absolwentka fizjoterapii Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu.

W piłkę nożną zaczęła grać dzięki tacie i trzem braciom, którzy codziennie grali godzinami na podwórku.

- Nigdy nie byłam osobą, która wolała zostać w domu przed telewizorem lub komputerem. Wręcz odwrotnie, ciężko było mnie w nim utrzymać. Codziennie wieczorami chodziłam na szkolne boisko, gdzie umawiałam się razem z kolegami i rozgrywaliśmy mecze - przyznaje szczerze dziewczyna, której nie brak męskiej krzepy.

Powołana do kadry

Obecnie zajmuje się szkoleniem w piłce nożnej dzieci i młodzieży oraz osób niesłyszących. Jest asystentką trenera kadry narodowej kobiet niesłyszących.

- Do kadry trafiłam najpierw jako fizjoterapeutka, kim jestem z zawodu - jesienią ubiegłego roku. Po Halowych Mistrzostwach Europy, które odbyły się w Sofii, dostałam awans na II trenera - przyznaje z dumą. - Zajmuję się głównie szkoleniem bramkarek i mogę się pochwalić, że moja podopieczna została uznana za najlepszą bramkarkę Europy na Mistrzostwach Europy w Hannoverze.

Za swoje największe sukcesy jako piłkarka poczytuje sobie bycie reprezentantką Polski do lat 17 i zdobycie Mistrzostwa Polski Seniorek w 2008 roku, razem z AZS-em Wrocław. Jako trenerka natomiast zdobyła srebrny medal Mistrzostw Polski Kobiet Niesłyszących w 2015 roku oraz brązowy medal Mistrzostw Europy z Kadrą Kobiet Niesłyszących, zdobyty w czerwcu br. w Hannoverze.

- W pracy z osobami niesłyszącymi największym problemem jest komunikacja. Płynnie posługuję się językiem migowym, dzięki czemu moja praca stała się o wiele przyjemniejsza i łatwiejsza. Aby skutecznie do nich dotrzeć, potrzebna jest cierpliwość oraz ich motywacja. Krok po kroku zdobywam ich zaufanie, dzięki czemu mogę potem jak najlepiej podkreślić ich dobre strony gry oraz zniwelować te złe. Grunt to wyrozumiałość - dodaje.

Nie samą pracą człowiek żyje

Hobby... Tak naprawdę prawie całe życie Katarzyny kręci się wokół piłki nożnej i środowiska osób niesłyszących.

- Mogę śmiało powiedzieć, że jest to moja praca, ale i pasja. Robię to, co lubię. Oprócz tego interesuje się siatkówką, podróżami oraz dobrymi kryminałami - wylicza.

Obecnie skupia się na przygotowaniu do halowych mistrzostw Polski kobiet i mężczyzn niesłyszących, razem z wrocławskim klubem niesłyszących Świt Wrocław. W przyszłym roku we Włoszech odbywają się Mistrzostwa Świata Kobiet Niesłyszących.

- Marzeniem jednak jest praca w zawodzie jako fizjoterapeutka oraz najważniejsze - jak najdłużej utrzymać zdrowie - mówi z przekonaniem.

 

Aplikacja starachowicki.eu

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Reklama

Wideo Starachowicki.eu




Reklama
Wróć do